Trump spotka się z Putinem. Rosjanie chcą mówić o sankcjach
W dzień po wizycie w Polsce amerykański prezydent Donald Trump spotka się w Hamburgu z Władimirem Putinem. Rosyjski prezydent chce rozmawiać o sankcjach i domagać się zwrotu skonfiskowanych przez poprzednią administrację nieruchomości w USA. Rozmowy będą dotyczyć też Ukrainy i Syrii.
Rozmowa Trumpa z Putinem - być może najbardziej oczekiwane dyplomatyczne wydarzenie - będzie miało miejsce podczas szczytu G20. Jak poinformował we wtorek doradca Putina Jurij Uszakow, będzie miało charakter "pełnego spotkania bilateralnego". Amerykańskie media informowały wcześniej, że doradcy amerykańskiego prezydenta naciskali na niego, by format spotkania był jak najbardziej okrojony. Wszystko ze względu na kontrowersje dotyczące toczącego się śledztwa w sprawie związków kampanii Trumpa z Rosjanami. Sam prezydent miał jednak naciskać, by rozmowa odbyła się z pełnymi dyplomatycznymi honorami.
Według strony rosyjskiej, Trump i Putin mają poruszyć problemy wojny na Ukrainie oraz w Syrii. Rosjanie mają do tego upomnieć się o zniesienie sankcji oraz zwrot przejętych przez USA w grudniu posiadłości w stanie Maryland i Nowy Jork używanych przez rosyjski wywiad. Nieruchomości zostały zajęte w ramach odwetu administracji Obamy za ingerencje Kremla w amerykańskie wybory. Dodatkowo wydalono też 35 rosyjskich szpiegów pracujących pod przykrywką dyplomatów.
Jak powiedział Uszakow, Putin okazał "niezwykłą elastyczność" rezygnując z rewanżu za te działania i oczekuje, że nowa administracja cofnie decyzje Obamy. Na kremlowskiej liście tematów do poruszenia znalazła się też potencjalna współpraca mocarstw w "rozwiązywaniu regionalnych kryzysów"; oprócz Ukrainy, mowa o konflikcie w Libii i Palestynie.
W kontraście do pozycji Rosjan, ludzie Trumpa nabierają wody w usta i sugerują, że spotkanie jest pomysłem i inicjatywą samego prezydenta. Podczas konferencji prasowej przed wylotem, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. H.R. McMaster przyznał, że nie wie, o czym Trump będzie rozmawiał z Putinem.
- Nie ma szczegółowej agendy. To naprawdę będzie zależeć od tego, o czym prezydent będzie chciał rozmawiać - podsumował.