Trump ostrzega Koreę Północną. USA gotowe do oddania strzału

Prezydent Trump kilkakrotnie ostrzegł władze Korei Płn. przed zdecydowaną reakcją USA w przypadku spełnienia przez Pjongjang groźby ataku na wyspę Guam, gdzie znajduje się baza amerykańskiego lotnictwa.

Prezydent USA Donald Trump
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Trump, który przebywa na roboczym urlopie w swoim klubie golfowym, w Bedminster w stanie New Jersey, w piątek rano zapowiedział na Twitterze, że amerykańskie siły zbrojne "są gotowe do strzału". Kilka godzin później ostrzegł koreańskiego dyktatora Kim Dzong Una, że nie "ujdą mu na sucho jego pogróżki", a jeśli jeszcze raz pogrozi Ameryce "bardzo szybko dostanie za swoje".

W piątek wieczorem czasu miejscowego prezydent odbył naradę poświęconą sprawom bezpieczeństwa. W naradzie uczestniczyli: sekretarz stanu Rex Tillerson, który niedawno wrócił z Azji, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. H.R. McMaster oraz ambasador Stanów Zjednoczonych w ONZ Nikki Haley.

Po spotkaniu Trump, odpowiadając na pytania dziennikarzy, po raz kolejny nie tylko nie wykluczył możliwości konfrontacji militarnej z Koreą Północną, ale zasugerował, że Stany Zjednoczone mogą dokonać również zbrojnej interwencji w pogrążonej w kryzysie Wenezueli.

Pytany o postępowanie wobec Korei Północnej Trump odparł, że "może się zdarzyć dużo dobrego, ale możemy mieć także dużo złych rozwiązań". Zagadnięty przez dziennikarkę czy "złe rozwiązanie" oznacza wojnę, Trump odparł: "Wydaje mi się, że znasz odpowiedź na to pytanie".

Trump, mówiąc o sobie w trzeciej osobie, zapewniał w piątek wieczorem, że "nikt tak jak prezydent Trump nie kocha pokojowego rozwiązania, mogę was o tym zapewnić."

Zwrócił też uwagę, że północnokoreański dyktator Kim Dzong Un od kilku dni zachowuje milczenie a wszelkie pogróżki ze strony władz w Pjongjangu pochodzą od dowódców armii północnokoreańskiej.

Zdaniem niektórych komentatorów, dokonane przez prezydenta rozróżnienia pomiędzy dowódcami wojskowymi Korei Północnej a Kim Dzong Unem może być próbą stworzenia Kim Dzong Unowi możliwości wyjścia z twarzą z beznadziejnej sytuacji.

Zdaniem ekspertów obeznanych z mechanizmami władzy w tym "poststalinowskim skansenie", możliwość, że Kim Dzong Un skorzysta z takiego wyjścia i np. wystąpi z pojednawczym przemówieniem w rządowej telewizji, graniczy z cudem. Nasilenie przez Trumpa pogróżek pod adresem władz w Pjongjangu - zdaniem coraz liczniejszych krytyków prezydenta - ogranicza amerykańskie możliwości złagodzenia napięcia w stosunkach Waszyngton - Pjongjang sposobami dyplomatycznymi. A za tym opowiadają się sojusznicy Stanów Zjednoczonych i to nie tylko w Azji.

64 deputowanych Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów, zaniepokojonych eskalacją pogróżek Trumpa wobec Pjongjangu, w liście otwartym wystosowanym w piątek do sekretarza stanu Rexa Tillersona, określiło oświadczenia amerykańskiego prezydenta mianem "nieodpowiedzialnych i niebezpiecznych". Kongresmeni wezwali szefa amerykańskiej dyplomacji do "opanowania i zachowania najwyższej ostrożności" w dalszych posunięciach wobec Korei Północnej.

Stanowisko takie podziela Leon Panetta, ceniony przez przywódców obu partii były dyrektor CIA i sekretarz obrony w demokratycznej administracji Baracka Obamy. W wywiadzie dla telewizji CNN w piątek Panetta stwierdził, że od czasu kryzysu kubańskiego w 1962 r. świat "nigdy jeszcze nie znajdował się tak blisko wojny atomowej".

Pytany o argumenty administracji i jej zwolenników, których zdaniem groźby Trumpa pod adresem Kim Dzong Una są jedynym językiem, który despota w Pjongjangu rozumie, Panetta ostrzegł, że "jest to sytuacja, w której jedna ze stron może się przeliczyć".

Wybrane dla Ciebie
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Ogromne protesty w Serbii. Prezydent zapowiedział spełnienie żądań
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Obława policji w Smogorzewie. Na drodze leśnej padły strzały
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Inwazja na Tajwan? "Xi Jinping jest świadomy konsekwencji"
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 02.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Inwestycja na cmentarzu. Akademia KGB na dawnej nekropolii
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Minister rolnictwa reaguje na oświadczenie Telusa. "Jestem załamany"
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Wypadek podczas pościgu. Jest nowy komunikat policji
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora
Dramatyczny finał poszukiwań. Ciała braci na dnie jeziora