Trump osłabi sankcje wobec Rosji?
Biały Dom chce przekonać republikańskich kongresmenów do złagodzenia projektu nowych sankcji przeciwko Rosji. Według Trumpa, nowe restrykcje ograniczą pole manewru jego administracji do prowadzenia rozmów z Kremlem.
O planach Trumpa napisał portal Politico, powołując się na źródła w Białym Domu. Nowa transza sankcji została w ubiegłym tygodniu przegłosowana przez amerykański Senat, stosunkiem głosów 97-2. Aby je przyjąć potrzebna jest jeszcze zgoda Izby Reprezentantów. I to właśnie ta izba Kongresu ma stać się przedmiotem intensywnego lobbingu ze strony administracji prezydenta.
Nowe sankcje zakładają m.in. zamknięcie istniejących dziur prawnych, poszerzenie katalogu Rosjan objętych restrykcjami, a także możliwość objęcia sankcjami m.in. projektu gazociągu NordStream 2. Kodyfikują także sankcje w prawie, co uczyni je znacznie trudniejszymi do ich zniesienia.
Właśnie ten aspekt najbardziej przeszkadza amerykańskiemu prezydentowi. Jak tłumaczy rozmówca portalu, Trump nie chce mieć "związanych rąk" w rozmowach z Rosją i chce mieć możliwość swobodnego zniesienia lub złagodzenia sankcji. Według Politico, planem Trumpa może być spowolnienie i w efekcie zablokowanie projektu ustawy w Kongresie. Jeśli Izba Reprezentantów zagłosowałaby za pakietem restrykcji, prezydent mógłby co prawda je zawetować, ale byłoby to politycznie bardzo niezręczne, bo wzmacniałoby tylko narrację o podejrzanych związkach Trumpa z Kremlem.
Nadziei na zablokowanie nowych sankcji nie porzucił rosyjski prezydent Władimir Putin, który sprawę skomentował lakonicznie: "zobaczymy jak to się skończy".