Trump bryluje na okładkach. Ale nie tak, jak by chciał
Wraz z upływem kolejnych dni od zaprzysiężenia nowego prezydenta USA i rozpoczęciem realizacji jego wyborczych zapowiedzi okładki zagranicznych czasopism są coraz bardziej bezlitosne. Trump jako tryumfator z nożem w jednej, a odciętą głową Statui Wolności w drugiej ręce, to obrazkowy przekaz "Der Spiegel" na nadchodzący tydzień.
04.02.2017 | aktual.: 04.02.2017 16:57
Mocne słowa redaktora naczelnego z pełnym przekonaniem akcentują stanowisko najpopularniejszego w Niemczech tygodnika wobec nowego prezydenta USA. - Niemcy muszą stworzyć sojusz przeciwko Donaldowi Trumpowi - stwierdza Klaus Brinkbaeumer. Jego zdaniem amerykański prezydent to rasista oraz "patologiczny kłamca".
Takie podejście to w zagranicznej prasie nic nowego. Kontrowersje wokół Trumpa to tematy chętnie eksploatowane przez wydawców na okładkach. Do Statui Wolności - posągu znajdującego się na wyspie u wejścia do portu w Nowym Jorku, który symbolizuje wolność i demokrację - nawiązuje również amerykański "The New Yorker".
Na okładce czasopisma, zaplanowanej na 13 stycznia, widać rękę statui zaciśniętą na zgaszonej pochodni, z której unosi się ku górze siwy dym. Ogień na rzeczywistym posągu jest co prawda sztuczny, jednak - płonie. Na facebookowym profilu The New Yorker informuje, że jest to reakcja w szczególności na zakaz wjazdu do USA dla obywateli siedmiu państw muzułmańskich.
"The Economist" również rozpoczął weekend wypuszczeniem tygodnika z Trumpem na okładce. Prezydent, ubrany w ciemny i nieestetycznie rozlewający się po tle okładki garnitur, chce rzucić przed siebie butelką z płonącą zawartością. "Bojówkarz" ma na sobie czerwony krawat i czapkę z daszkiem w tym samym kolorze, którą zdobi rozmyte hasło wyborcze "make America great again".
Także "Bloomberg Businesweek" nie oszczędza nowego prezydenta kraju. Poniedziałkowa okładka to fotomontaż z Trumpem, który prezentuje podpisany dokument. W jego treści, między nawiasami, widnieją słowa "tu wpisz pośpiesznie sporządzone, wątpliwe prawnie, destabilizujące ekonomię zarządzenie".