Trujący alkohol pochodził z Polski? Oświadczenie czeskich służb
Wiceszef czeskiego MSW i komendant policji zdementowali sugestie czeskich mediów, że metanol, którym zatruło się już dziesiątki Czechów, miał jakoby pochodzić z Polski. Zaapelowali również do dziennikarzy, aby informowali rzetelnie o wynikach śledztwa.
17.09.2012 | aktual.: 17.09.2012 16:59
Wiceminister spraw wewnętrznych Jaroslav Hruszka i komendant główny policji Martin Czerviczek zaprzeczyli na konferencji prasowej w Pradze, jakoby śledztwo w aferze alkoholowej ujawniło "polskie korzenie afery metylowej". - Nie mamy żadnych dowodów na to, że metanol był importowany z Polski - oświadczył Hruszka.
- Bierzemy pod uwagę różne warianty wydarzeń. Jeden z nich sugeruje, że metanol był pozyskiwany z niezamarzającego płynu do spryskiwania szyb, a następnie dodawany do alkoholu. Nie znaczy to jednak, że płyn był sprowadzany z Polski - powiedział Czerviczek dodając, że czeska policja intensywnie współpracuje z polskimi partnerami w wyjaśnianiu afery.
Obaj wysocy urzędnicy, którzy wchodzą w skład sztabu kryzysowego, poprosili zarazem, by czeskie media "informowały w sposób prawdziwy, a nie sensacyjny o całej aferze".
- Alkohol metylowy wykryto w kilku sfałszowanych markach. Zatrzymano 23 osoby. Śledztwo będzie trwać tygodnie, a policja ze względu na jego dobro nie zamierza informować o jego postępach - oznajmił Czerviczek.
Skażony alkohol z Polski?
Wcześniej czeski dziennik "Lidove Noviny", powołując się na Vaclava Kuczerę, szefa zespołu śledczego "Metanol", napisał w wydaniu, że "jedna z wersji śledztwa nie wyklucza, iż źródłem skażonego alkoholu był koncentrat niezamarzającego płynu do spryskiwaczy pochodzący z Polski".
Dziennik przypomniał, że po zatruciu takim koncentratem zmarły w Polsce dziesiątki osób. "W ubiegłym roku zatruło się nim 77 Polaków, a w 22 przypadkach odnotowano zejścia śmiertelne" - przypominał dziennik, dodając, że w roku 2010 Unia Europejska dopuściła, aby do takiego koncentratu zamiast etanolu dodawano znacznie tańszy metanol.
Dane czeskiej gazety nie są jednak pełne. W związku z wyraźnym zwiększeniem się w Polsce liczby zatruć alkoholem metylowym Biuro do Spraw Substancji Chemicznych rozpisało ankietę, na którą odpowiedzi przyszły jednak tylko z pięciu spośród łącznie dziewięciu krajowych ośrodków leczenia ostrych zatruć. Od czerwca 2010 roku od grudnia 2011 roku pięć owych placówek odnotowało łącznie 77 przypadków ostrych zatruć metanolem, w tym 22 zakończone zejściem śmiertelnym.
"Kierownicy ośrodków wskazują, że ustalenie źródła metanolu wśród przypadków jest niemożliwe z uwagi na fakt, iż pacjenci nie pamiętali, co pili. Jednakże wskazują, że część zatruć była spowodowana wypiciem płynu do spryskiwania szyb" - głosi podsumowanie ankiety.
Od czeskich mediów informację przejęły media słowackie, które obszernie pisały o "polskim śladzie w aferze alkoholowej".
Pobierają próbki z Polski
Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar poinformował, że inspektorzy sanitarni na terenie całego kraju prowadzą kontrolę w punktach sprzedaży alkoholu i pobierają do badań próbki trunków pochodzących z Czech. Wyniki badań laboratoryjnych będą znane w ciągu kilku dni. Rzecznik GIS przestrzegł przed piciem alkoholu niewiadomego pochodzenia, bez banderoli, oznakowania wytwórcy, miejsca wytworzenia.
Główny Inspektor Sanitarny wydał w niedzielę decyzję o wstrzymaniu na terenie całego kraju sprzedaży wszystkich alkoholi dostępnych w punktach sprzedaży detalicznej, hurtowej oraz w punktach gastronomicznych pochodzących z Czech, z wyjątkiem piwa i wina.
Ofiary trującego alkoholu
Czeski minister zdrowia Leosz Heger poinformował, że dotychczas w Czechach w wyniku zatrucia metanolem zmarło 19 osób, a przyczyna śmierci czterech innych pacjentów nie jest jeszcze znana. 35 osób znajduje się w szpitalach. - W ciągu ostatnich 24 godzin sześć dalszych osób zatruło się alkoholem metylowym - powiedział Heger. Czeski rząd wprowadził częściową prohibicję.
W Polsce w niedzielę rano zmarła 39-letnia mieszkanka Wieruszowa, która zatruła się alkoholem metylowym. 14 września z tego samego powodu zmarł jej mąż. Małżeństwo spożywało alkohol niewiadomego pochodzenia znajdujący się w butelce po wódce o nazwie Helsinki.
Podrabiane produkty marek Ab Style i Drak są zanieczyszczone metanolem - niezwykle trującą substancją, której spożycie powoduje ślepotę. Większa dawka powoduje śmierć. Do zatruć dochodziło po spożyciu wódek Lunar i Lassky Tuzemak oraz likieru Tuzemak. Butelki ze śmiertelnie niebezpiecznym alkoholem nie mają czeskich znaków akcyzy (banderoli). Można go spotkać zarówno w butelkach o pojemności 0,5 litra, jak i w opakowaniach sześciolitrowych.
Fotografie etykiet butelek, w których znajdował się niebezpieczny alkohol, są dostępne na stronie internetowej Izby Celnej w Katowicach oraz na stronach czeskich mediów.
Objawy zatrucia
Dawka alkoholu metylowego zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego to 4-15 ml, dawka śmiertelna minimalna wynosi 30 ml. W pierwszych godzinach od wypicia alkoholu metylowego objawy są takie same jak po wypiciu alkoholu spożywczego - pobudzenie, wesołość, wzmożona aktywność fizyczna i psychiczna. Po kilku godzinach od zatrucia (czas wystąpienia objawów zależy od wypitej ilości metanolu) dochodzi do senności, śpiączki i głębokich zaburzeń świadomości (utrata przytomności, bez możliwości dobudzenia zatrutego).
Dochodzi do zaburzeń oddychania, oddech jest przyśpieszony, głęboki. Nudności, wymioty, bóle brzucha. Spadek ciśnienia tętniczego i przyspieszenie czynności serca, zaburzenia widzenia (czasem występujące z opóźnieniem) do całkowitej nieodwracalnej (najczęściej) ślepoty.
W przypadku podejrzenia zatrucia alkoholem metylowym należy udać się do najbliższego szpitala lub wezwać karetkę pogotowia ratunkowego. Jedynie podjęcie wczesnego leczenia może uchronić osoby zatrute przed poważnymi konsekwencjami.
Od początku roku do końca lipca funkcjonariusze Straży Granicznej ujawnili przemyt nielegalnego alkoholu do Polski, na łączną kwotę ponad 1 mln 563 tys. zł. Tylko Sudecki (województwo dolnośląskie) i Śląski Oddziały Straży Granicznej ujawniły nielegalny alkohol na łączną kwotę ponad 259 tys. zł. Służby apelują o kupowanie alkoholu tylko i wyłącznie z wiarygodnego źródła.