Związek zawodowy w przyczepie
Największy związek zawodowy w gdyńskiej stoczni od wtorku urzęduje w turystycznej przyczepie. Zarząd przedsiębiorstwa nie chce wpuścić do biura na terenie zakładu trzech działaczy związku "Stoczniowiec".
12.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Rzecznik prasowy Zarządu Stoczni Gdynia, Mirosław Piotrowski, uważa, że dyrekcja ma prawo nie wpuszczać trzech działaczy związku na teren zakładu, ponieważ zostali dyscyplinarnie zwolnieni z firmy za zorganizowanie nielegalnego protestu w stoczni w zeszłym miesiącu.
Związkowcy twierdzą, że jedynie pomagali protestującym, ale nie namawiali ich do strajku. Argumentują, że w niedzielę walne zebranie związkowych delegatów potwierdziło ich mandat.
Przewodniczący związku "Stoczniowiec" Leszek Świętczak dodał, że fakt nie wpuszczenia ich do biura, zostanie zgłoszony prokuraturze. Prokuratura Rejonowa w Gdyni rozpatruje już trzy doniesienia w sprawie stoczniowego protestu.
Protest w stoczni Gdynia trwał od 18 do 25 lutego. Stoczniowcy domagali się powstrzymania restrukturyzacji przedsiębiorstwa i nie wprowadzania programu oszczędnościowego. Zarząd stoczni twierdzi, że musi obniżać koszty, bo za mocna złotówka zmniejsza rentowność polskiego przemysłu okrętowego. (mk)