Wnioski o uchylenie immunitetów dwóm sędziom z Gdańska
Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku wystąpiła o uchylenie immunitetów dwóm sędziom z Gdańska, czyli o wyrażenie zgody na pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej w związku z nieprawidłowościami przy wydawaniu opinii potrzebnej do sędziowskiej nominacji jednego z asesorów.
Wnioski o uchylenie immunitetów zostały wysłane do rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych w Warszawie - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Janusz Kordulski. O szczegółach nie chciał mówić.
Chodzi o opisywaną pół roku temu przez media sprawę asesora Sądu Rejonowego w Gdańsku Macieja Sochy, którego nominacja sędziowska została zablokowana przez złe opinie, niezbędne przy procedurze nominacji asesora na sędziego.
Kiedy nie został nominowany właśnie w wyniku tych negatywnych opinii, złożył on zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa poświadczenia nieprawdy w dokumentach przez sędziów, którzy jego pracę opiniowali.
Według informacji ze źródeł w białostockiej prokuraturze, chodzi o dwóch sędziów gdańskiego sądu okręgowego, a sprawa jest z pogranicza wykroczenia służbowego i Kodeksu karnego.
Chodzi m.in. o rzekomo zasadne skargi na pracę asesora i powoływanie się w opinii na jego temat na negatywne oceny jego osobowości, bez uwzględnienia opinii pozytywnych. Źródłem negatywnych ocen miały być też niesprawdzone opinie ustne (m.in. od policjantów i prokuratorów). W konsekwencji takich działań asesor nie został nominowany.
Opisując w marcu tę sprawę "Rzeczpospolita" napisała, że chodziło o to, iż orzekał za srogo i był spoza sędziowskiego rodzinnego klanu. Jak pisała gazeta, asesor "podpadł" ówczesnemu prezesowi Sądu Rejonowego w Gdańsku tym, że aresztował biznesmenów podejrzanych o "pranie pieniędzy" w kościelnym wydawnictwie Stella Maris. Tymczasem, jak pisała "Rz", prezes znany jest ze swojej zażyłości z kurią.
W maju ten sędzia, wówczas wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku, został odwołany ze stanowiska. Stało się to po kontroli postępowania, oceniającego pracę asesora Sochy. Według kontrolerów, sędzia ten, wcześniej prezes Sądu Rejonowego w Gdańsku, oceniając pracę Sochy, dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego.
Maciej Socha zarzucił swemu przełożonemu bezprawne wpływanie na jego decyzje. Ten w odwecie miał mu wystawić tak negatywną opinię, że asesor nie otrzymał nominacji sędziowskiej. Postępowanie w tej sprawie prowadziła prokuratura w Bydgoszczy, ale kilka miesięcy temu zostało przekazane do Białegostoku.