Ważą się losy gniewskiego referendum. Decyzja w przyszłym tygodniu
• Sąd wezwał Komisarza Wyborczego do złożenia uzupełnień
• Urban: pojawiały się literówki w imieniu i nazwisku osób, które podpisały się pod petycją
• Gniewscy aktywiści: Moglibyśmy rozwijać się szybciej i sprawniej
- Sąd o tydzień odroczył wydanie werdyktu. Powodem jest wezwanie przez Komisarza Wyborczego składu orzekającego do złożenia uzupełnień. Podczas weryfikacji podpisów okazało się bowiem, że numery PESEL były prawidłowe, ale pojawiały się literówki w imionach i nazwiskach osób, które podpisały petycję. Decyzję poznamy w przyszłym tygodniu - mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Urban, pełnomocnik referendum w Gniewie.
Przypomnijmy fakty. Organizatorzy referendum zobowiązani byli dostarczyć Komisarzowi Wyborczemu listę 1,3 tys. mieszkańców gminy, popierających pomysł organizacji plebiscytu. Dostarczono wprawdzie prawie 1,5 tys. podpisów, ale aż 390 z nich zostało zakwestionowanych przez Komisarza. Głównie ze względu na nieprawidłowe dane, brak podpisu lub numeru PESEL. W efekcie wniosek o organizację referendum w sprawie odwołania burmistrza został odrzucony.
Jak twierdzą organizatorzy, spośród nieprzyjętych podpisów mieszkańców gminy Gniew aż 230 zostało zidentyfikowanych jako poprawne. Zaledwie część danych była obarczona błędami lub została błędnie odczytana przez Komisarza Wyborczego. Zdaniem inicjatorów referendum, w tej sytuacji powinny one zostać zaakceptowane.
Miejskim aktywistom nie podoba się sposób zarządzania gminą. Wedle ich oceny, lokalna społeczność mogłaby rozwijać się dużo lepiej, szybciej i sprawniej. - Obecna perspektywa unijna to ostatnia zapewniająca nam tak duże dofinansowanie i możliwość zdobycia środków - Jesteśmy jedyną gminą w całym powiecie, która nie złożyła wniosku o przebudowę drogi w ramach tzw. Schetynówek - dodają aktywiści.
- W grupie inicjatywnej są osoby, które mają inną wizję zarządzania miastem. Ich demokratycznym prawem jest głoszenie swoich poglądów, dlatego nie cieszę się, że nie udało się im zorganizować referendum. Jednocześnie jestem zadowolona, ze zaoszczędzone pieniądze wydamy na załatwienie pilniejszych spraw gminy - mówi Wirtualnej Polsce Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska, burmistrz Gniewu.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .