W Polsce wzrasta liczba śledztw w sprawie tzw. przestępstw z nienawiści
W Polsce wzrasta liczba śledztw związanych z uprzedzeniami. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o wzmocnienie ochrony ze strony państwa. - W Polsce jest, idące z góry, publiczne przyzwolenie na przestępstwa z nienawiści - uważa Marta Abramowicz ze Stowarzyszenia "Tolerado".
- Osoby, wobec których stosuje się przemoc ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową, wiek czy niepełnosprawność, doświadczają często dramatycznego w skutkach naruszenia ich godności. Dlatego niezwykle istotne jest, aby sprawy tego rodzaju były skutecznie wykrywane, ścigane i karane. Nie można także zapomnieć o międzynarodowych zobowiązaniach, które wymagają od nas stanowczych i pilnych działań w walce z przestępstwami popełnianymi z nienawiści - uważa Sylwia Spurek, Zastępczyni RPO ds. Równego Traktowania.
W ubiegłym roku głośno było o parze homoseksualistów z Kartuz. Każde ich wyjście do sklepu, urzędy czy do pracy było okupione strachem. Nad mężczyznami znęcali się miejscowi awanturnicy. Wyzywali, opluwali. Doszło do pobicia. W efekcie mężczyźni dwukrotnie zmieniali miejsce zamieszkania. Sprawą zajmuje się już sąd.
Dlaczego liczba przestępstw motywowanych nienawiścią wzrasta? Do tego typu działań kodeks karny zalicza czyny kryminalne związane z pochodzeniem, narodowością lub wyznaniem ofiary. Polska policja nie prowadzi oddzielnych statystyk dla tej kategorii wykroczeń. W ocenie prokuratora generalnego, wzrost liczby przestępstw jest spowodowany zwiększeniem się świadomości obywateli. Przestępców jest tyle samo co wcześniej, ale wzrasta liczba ujawnionych czynów. Co jednak motywuje sprawców?
- Trudno powiedzieć, co kieruje tego typu osobami. Przestępstwa z nienawiści są efektem ekspresji lęku i strachu - mówi Wirtualnej Polsce Marta Abramowicz ze Stowarzyszenia "Tolerado". - Przykład idzie z samej góry. Wspominanie przez Jarosława Kaczyńskiego o robactwie w kontekście imigrantów z Syrii, przypomina najgorsze, totalne praktyki. Wystarczy, że ktoś podłapie tę retorykę. Od krzyku do realizacji jest tylko jeden krok - dodaje Abramowicz.
Z raportu opublikowanego przez badaczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego wynika, że mieszkańcy Pomorza są bardzo podatni na stereotypy. Województwo pomorskie zajęło jedno z pierwszych miejsc pod względem braku otwartości na mniejszości seksualne. Aż 69 proc. badanych nie wyobraża sobie, aby homoseksualista mógł stać się członkiem najbliższej rodziny. Dużo łatwiej respondentom przychodziła akceptacja świadków Jehowy oraz inwalidów ruchu. Większość mieszkańców Wybrzeża nie chciałaby również, aby ich szefem została kulturowo obca osoba.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .