"W Polsce to wciąż temat tabu". Wzrasta liczba ofiar przemocy domowej
W ubiegłym roku zarejestrowano ponad 105 tys. ofiary przemocy domowej. Większość z nich to kobiety. Tylko w ciągu jednego dnia sopoccy policjanci otrzymali trzy tego typu zawiadomienia. - Zgłaszanie przez kobiety przypadków agresji domowej to wciąż w Polsce temat tabu - uważa Marta Abramowicz ze Stowarzyszenia "Tolerado".
- Pierwszy z mężczyzn został zatrzymany przez interweniujących funkcjonariuszy po tym, jak kobieta powiadomiła oficera dyżurnego o pijanym mężu, który po raz kolejny urządził w domu awanturę. Mężczyzna był bardzo agresywny, w stosunku do swojej żony i dzieci - mówi Wirtualnej Polsce Karina Kamińska z sopockiej policji.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Kilka godzin później doszło do kolejnej tego typu interwencji. Ze zgłoszenia wynikało, że pijany mężczyzna wybił szybę w łazience oraz szarpał swoją partnerkę. 49-latek był bardzo agresywny. Po badaniu alkomatem okazało się, że we krwi miał ponad dwa promile alkoholu. Ostatnia interwencja miała miejsce nad ranem.
- Nietrzeźwy mężczyzna obudził dwóch synów, w wieku dwóch i pół roku i czterech miesięcy, i próbował opuścić z nimi mieszkanie. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zatrzymali pijanego mieszkańca Malborka. Agresywny 32-latek nawet w obecności funkcjonariuszy wykrzykiwał wulgaryzmy pod adresem swojej partnerki i innych domowników. Mężczyzna miał 2,3 promila alkoholu w organizmie - dodaje Kamińska.
Policyjne statystyki są nieubłagane. Według danych Komendy Głównej Policji liczba przypadków przemocy domowej wzrasta. Trzy lata temu w Polsce było 76 tys. ofiar przemocy. W 2013 liczba ta wzrosła o 10 tysięcy, a w ubiegłym roku przekroczyła już 105 tys. zarejestrowanych przypadków. W efekcie policyjnych interwencji miejsce zamieszkania zmieniło prawie 1,3 tys. dzieci. Według badań przeprowadzonych na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do najczęstszych form przemocy zalicza się agresje psychiczną (75 proc.), fizyczną (53 proc.), ekonomiczną oraz zaniedbanie (po 13 proc.). Jak sprawa przemocy domowej wygląda na Pomorzu?
- Dwa lata temu w prokuraturach okręgu gdańskiego zarejestrowano 1533 tego typu sprawy. W 1323 przypadkach pokrzywdzonymi były kobiety, w 494 małoletni, a w 266 mężczyźni. W związku z przemocą w rodzinie wszczęto 1175 śledztw. Aktem oskarżenia oraz wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania zakończone zostały 352 śledztwa - mówi Wirtualnej Polsce prok. Grażyna Wawryniuk, z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Z danych przygotowanych na zlecenie Komisji Europejskiej wynika, że nie ma w Europie kraju, który skutecznie rozwiązałby problem przemocy domowej. 52 proc. mieszkanek Danii, 47 proc. Finek oraz 45 proc. Szwedek twierdzi, że są ofiarami przemocy domowej. Polska w tym zestawieniu zajmuje ostatnie miejsce z 19-procentowym wynikiem.
- Zgłaszanie przez kobiety przypadków agresji domowej to wciąż w Polsce temat tabu - mówi Wirtualnej Polsce Marta Abramowicz ze Stowarzyszenia "Tolerado". - Zachowanie osób publicznych, np. powątpiewania jednego z posłów, czy prostytutkę można zgwałcić, oraz publiczna deklaracja zgody na bicie dzieci tworzą nieprzychylny klimat przyzwolenia na wykorzystywanie siły. Większość sprawców agresji domowej to mężczyźni. Kobietom bardzo trudno jest wyzwolić się z tradycyjnych więzów podległości wobec mężczyzny - dodaje Abramowicz.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .