W Gdańsku rusza kolejny proces ws. 63‑latka molestującego podopieczne domu dziecka
Przed gdańskim sądem rozpoczął się proces 63-latka prowadzącego rodzinny dom dziecka. Mężczyzna miał przez 10 lat dopuszczać się przestępstw wobec czterech podopiecznych. Dwie z nich miały być molestowane, a nad pozostałymi miał się znęcać.
21.02.2015 | aktual.: 21.02.2015 20:51
Przed gdańskim sądem rejonowym rozpoczął się proces w sprawie 63-letniego Jana K. Prokuratura zarzuca mężczyźnie, prowadzącemu rodzinny dom dziecka, molestowanie dwóch dziewczyn w wieku poniżej 15 lat oraz znęcanie się nad dwoma innymi osobami. Czyny są zagrożone karą pozbawienia wolności do 12 lat.
Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z ofiar, obecnie pełnoletnia już kobieta, zdecydowała się zeznawać. Prokuraturze udało się ustalić, że do jej molestowania doszło w latach 2003-2007.
Jednym z pierwszych działań śledczych po rozpoczęciu dochodzenia była decyzja o likwidacji domu dziecka. Jego ówcześni wychowankowie trafili do innych placówek podobnego typu. Część z nich została przesłuchana. Dopiero wówczas wyszło na jaw, że molestowaniu mogła ulec również druga podopieczna. Wedle ustaleń śledczych, Jan K. napastował dziewczynkę w latach 2011-2013. Prokuratorzy połączyli oba wątki w jedno śledztwo, co przyśpieszyło bieg sprawy.
Proces z pewnością będzie bardzo trudny i bolesny. Od początku opisanych wydarzeń minęło ponad 12 lat. Sąd będzie musiał ocenić również wiarygodność relacji każdej ze stron. Pokrzywdzone zaś będą zmuszone do przypomnienia i opowiedzenia o traumatycznych doświadczeniach z przeszłości.
Gdański wymiar sprawiedliwości zmagał się już z podobną sprawą. Wówczas o molestowanie podopiecznej oskarżony został 66-letni mężczyzna prowadzący rodzinny dom dziecka. Trwający sześć miesięcy proces zakończył się we wrześniu ubiegłego roku. Mężczyzna został skazany na rok więzienia bez zawieszenia, 10-letni zakaz zbliżania się do poszkodowanej. Już nigdy nie będzie mógł pracować z dziećmi.
Skala wykorzystywania seksualnego dzieci jest dużo większa niż wynikałoby to z policyjnych statystyk oraz ewidencji prowadzonych w ośrodkach udzielających pomocy. Badania prowadzone przez amerykańskich naukowców wykazały, że dzieci-ofiary wyjawiają tylko 2 proc. przypadków kazirodztwa i 6 proc. przypadków przemocy seksualnej ze strony osób spoza rodziny. Oznacza to, że znaczna większość osób popełniających przestępstwa przeciwko dzieciom chodzi wolno po ulicach.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .