RegionalneTrójmiastoW Gdańsku rozpoczął się proces policjantów. Po ich interwencji zatrzymany 30-latek zmarł

W Gdańsku rozpoczął się proces policjantów. Po ich interwencji zatrzymany 30‑latek zmarł

W Gdańsku rozpoczął się proces dwóch funkcjonariuszy, którzy interweniowali w sierpniu 2013 roku wobec 30-letniego złodzieja. Sprawca zmarł kilkanaście godzin po przesłuchaniu w szpitalu. Policjanci usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień oraz pobicia.

W Gdańsku rozpoczął się proces policjantów. Po ich interwencji zatrzymany 30-latek zmarł
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

Zdarzenie miało miejsce w sierpniu 2013 roku w Gdańsku-Wrzeszczu. Wówczas 30-letni mężczyzna podjął próbę włamania do mieszkania samotnego emeryta. Starszy człowiek zdążył jednak w porę zawiadomić policję. Na miejsce natychmiast przyjechał patrol, który wedle relacji świadków miał w bardzo brutalny sposób zatrzymać sprawcę. 30-latek miał otrzymać uderzenia w głowę oraz nerki. Funkcjonariusze mieli również siadać na nim. Ostatecznie radiowóz wraz z zatrzymanym odjechał na komisariat.

Kilka godzin później ojciec sprawcy otrzymał wstrząsający telefon. Jego syn z objawami zapaści trafił do szpitala. Pomimo natychmiastowej pomocy, lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. 30-latek kilkanaście godzin później zmarł. Sprawę początkowo prowadziła gdańska prokuratura. Ostatecznie śledztwo przekazano do Kartuz, aby osobiste sympatie nie odgrywały żadnej roli.

Prokuratura zakończyła dochodzenie jesienią ubiegłego roku. Mężczyźni nie przyznali się do winy i odmówili składania zeznań. Funkcjonariusze usłyszeli wówczas zarzuty przekroczenia uprawnień oraz pobicia. Przestępstwo to jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. W ocenie biegłych pobicie nie było przyczyną śmierci, ale wcześniejszy stan zdrowia zatrzymanego oraz zażyta mieszanka narkotyków.

- Obaj policjanci nadal pełnią służbę. W związku z przedstawieniem zarzutów prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne. Komendant podejmie ostateczne decyzje po ogłoszeniu prawomocnego wyroku – mówi Wirtualnej Polsce mł. asp. Lucyna Rekowska, rzecznik gdańskiej policji.

Sprawa wzbudziła skrajne emocje gdańszczan. Po śmierci 30-latka zorganizowano manifestację, która zgromadziła kilkaset osób. Pod siedzibą policji manifestujący skandowali m.in. „mordercy” i „gestapo”, złożyli także zapalone znicze oraz pogrzebowy wieniec. Funkcjonariusze, którzy poczuli się obrażeni wykrzykiwanymi hasłami skierowali pozew cywilny przeciwko najgłośniejszym uczestnikom marszu.

Do podobnego zdarzenia doszło dwa tygodnie temu w Zagłębiu Dąbrowskim. Sosnowieccy policjanci musieli interweniować wobec agresywnego 23-latka. Mężczyzna kilka dni później zmarł. Biegli ustalili, że przyczyną śmierci był silny obrzęk mózgu, wywołany zażywaniem silnych środków odurzających.

Skargi na działania policjantów składa się bezpośrednio do szefa lokalnej komendy. Jeżeli zachodzi podejrzenie, iż funkcjonariusze złamali prawo, wówczas należy złożyć do prokuratury pismo o możliwości popełnienia przestępstwa.

Tomasz Gdaniec, Wirtualna Polska

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)