Tragedia w Sopocie. Dwie osoby zatruły się w warsztacie samochodowym
Jeden mężczyzna nie żyje, a drugi trafił do komory hiperbarycznej. Dwóch pracowników zatruło się spalinami przy ulicy Rzemieślniczej. Prawdopodobnie zostali po godzinach, żeby naprawiać samochód. Znalazła ich właścicielka firmy
Jak podał portal trojmiasto.pl, policja otrzymała zgłoszenie na numer alarmowy przed godz. 8 rano. Zadzwoniła właścicielka warsztatu samochodowego, która dokonała strasznego odkrycia. W garażu znalazła dwóch nieprzytomnych pracowników.
Natychmiast na miejscu pojawiła się straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Niestety, mimo reanimacji, 52-letni mężczyzna zmarł. Jego kolega został przewieziony do szpitala w Gdyni. Trafił do komory hiperbarycznej, jest pod opieką lekarzy.
Spaliny nie miały gdzie uciec
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyźni zostali po godzinach w pracy. W garażu naprawiali samochód, który miał włączony silnik. Możliwe, że próbowali w ten sposób dogrzać się, bo temperatura w Sopocie spadła poniżej zera.
Ale ponieważ budynek ma słabą wentylację, spaliny nie miały gdzie uciec. Najprawdopodobniej zatruli się toksycznymi substancjami.
Sprawą zajęła się policja, która prowadzi dochodzenia.