Trąby powietrzne nad Polską - zginęła jedna osoba
Nad województwem pomorskim przeszła w sobotę po południu trąba powietrzna. Zerwała dachy z co najmniej kilku budynków, powaliła słupy energetyczne i przewróciła domek letniskowy, zabijając mężczyznę i raniąc cztery inne osoby. Kolejne cztery osoby zostały ranne w powiatach świeckim i tucholskim w woj. kujawsko-pomorskim. Tam silny wiatr podczas wichury zniszczył domy i budynki gospodarcze, przewrócił i połamał kilkadziesiąt drzew. Z kolei w Wielkopolsce straż pożarna interweniowała po nawałnicach ponad 100 razy.
Pomorskie
Domek letniskowy, który przewróciła wichura znajdował się w miejscowości Wycinki, nieopodal Jeziora Kałębie - powiedział w TVN24 mł. bryg. Tadeusz Konkol ze straży pożarnej w Gdańsku. Przygnieciony 60-letni mężczyzna zginął na miejscu. Cztery inne osoby zostały ranne, na szczęście niegroźnie.
Jak poinformował Tomasz Szeliga z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, trąba pojawiła się najpierw w powiecie starogardzkim, gdzie całkowicie lub częściowo pozrywała dachy z przynajmniej kilku domów lub budynków gospodarczych znajdujących się m.in. w miejscowościach Radogoszcz i Kopytkowo.
Kujawsko-pomorskie
Wiadomości o przejściu trąby powietrznej napływają także z powiatu świeckiego i tucholskiego, w województwie kujawsko-pomorskim. Z informacji straży pożarnej wynika, że najwięcej zniszczeń w tym regionie dotyczy zerwanych dachów i połamanych drzew - uszkodzonych jest 18 domów.
W miejscowości Stara Rzeka (pow. Świecie n. Wisłą) ranne zostały cztery osoby. Jak podaje TVN24, podmuch wiatru przewrócił domek kempingowy, w wyniku czego ranna została rodzina z dzieckiem. Ranni to mieszkańcy wsi i uczestnicy spływu kajakowego Wdą. Jedna osoba dorosła została przetransportowane do szpitala śmigłowcem, a dziecko przewieziono do szpitala karetką pogotowia. Po pozostałych dwóch poszkodowanych lecą śmigłowce. W Starej Rzece i Łążku zanotowano kilkadziesiąt przypadków wywrócenia i połamania konarów drzew.
Pomiędzy miejscowościami Zdroje i Ludwichowo (pow. Tuchola) wskutek nawałnicy został zniszczony całkowicie jeden dom, z dwóch domów wichura zerwała dachy, a z czterech innych dachówki. Uszkodzonych zostało też dziewięć budynków gospodarczych i stodoła. Wiele drzew zostało połamanych.
Uczestnicy spływów kajakowych na Wdzie szczęśliwie dopłynęli do stanic. Ratownicy z WOPR sprawdzają, czy nie zostali poszkodowani indywidualni kajakarze.
Wielkopolska
Ponad 12 uszkodzonych dachów, jeden komin i setki połamanych gałęzi to skutek nawałnic, które przeszły przez północną Wielkopolskę - poinformował rzecznik wielkopolskiej straży Sławomir Brandt.
Nawałnice przeszły nad powiatami północnej wielkopolski koło godziny 16.00. Strażacy interweniowali ponad 100 razy.
- Najpoważniejsza sytuacja jest w pow. pilskim. Tutaj strażacy interweniowali już w około 60 miejscach. W Pile na ul. Bydgoskiej, najprawdopodobniej w wyniku wyładowania atmosferycznego, runął komin na budynku mieszkalnym. Silny wiatr uszkodził również dach szkoły policyjnej - powiedział Brandt.
Strażacy na bieżąco współpracują z przedsiębiorstwem energetycznym, sześciu pilarzy z zakładów zieleni miejskiej w Pile pracuje przy usuwaniu powalonych drzew.
Dużo zdarzeń odnotowano też w pow. czarnkowsko-trzcianeckim. Tam silny wiatr zerwał trzy dachy.
- Starostwo Powiatowe w Pile uruchomiło samochód z plandekami, który dowozi je w miejsca, gdzie są uszkodzone dachy. Większość gmin tego powiatu boryka się z przerwami lub brakiem energii elektrycznej - powiedział Brandt.
Trąby powietrzne kierują się na wschód. Strażacy alarmują, aby w miarę możliwości podczas takich warunków pogodowych chronić się w budynkach i nie wystawiać się na niebezpieczeństwo. Kajakarze i osoby pływające po rzekach i jeziorach także powinny przybić do brzegów i tam przeczekać najgorsze warunki.