Strajkujący stoczniowcy zostaną zwolnieni?
Grupa strajkujących stoczniowców - Stefan Kraszewski/PAP
Mimo nadziei strajkujących robotników ze Stoczni Gdynia nie doszło do rozmowy z zarządem. Zamiast tego zarząd związku zawodowego "Stoczniowiec", który zrzesza strajkujących pracowników stoczni Gdynia, otrzymał wypowiedzenia z pracy.
Formalnie związkowcy dostali pisma z pytaniem o wyrażenie zgody na rozwiązanie z nimi umowy o pracę.
Jeśli w ciągu trzech dni nie będzie odpowiedzi, lub pytani nie zgodzą się na odejście ze stoczni, to wówczas zarząd zwolni ich - wyjaśnił rzecznik Zarządu spółki Mirosław Piotrowski. Rzecznik dodał, że liczy się z rozprawą przed sądem pracy i stwierdził, że związkowcy narazili stocznię na ogromne straty.
Szef Związku Zawodowego Pracowników Stoczni Gdynia "Stoczniowiec" Leszek Świętczak stwierdził, że w tej sytuacji strajk okupacyjny będzie kontynuowany.
Świętczak dodał, że wręczenie wypowiedzeń jemu i innym członkom zarządu związku jest całkowicie bezprawne. W wypowiedzeniu umowy o pracę zarząd stoczni zarzucił szefowi związków nielegalne zorganizowanie zebrania informacyjnego dla członków Związku i nielegalne kierowanie strajkiem.
Świętczak podkreśla, że nie był organizatorem, a jedynie mediatorem pomiędzy protestującymi a zarządem stoczni.
Szef "Stoczniowca" zapowiedział skierowanie sprawy do sądu pracy gdyż - jego zdaniem - wypowiedzenia były odwetem za złożenie do prokuratury wniosku o łamanie ustawy o związkach zawodowych.
W ostatnich dniach wręczono wypowiedzenia 122 strajkującym związkowcom.(IAR/PAP,iza)