Rodzice uczniów tej szkoły są przerażeni. Świadectwa szkolne będą nieważne?
Szkoła im. Arkadiusza Arama Rybickiego w Gdańsku powstała 3 lata temu. Teraz, gdy kuratorium oświaty cofnęło nagle decyzję o zezwoleniu na powstanie placówki, rodzice obawiają się, że świadectwa ich dzieci stracą ważność. Czy to możliwe?
Obiekt przeznaczony na szkołę gdański samorząd wybudował za 36 mln zł. Ponieważ miasto nie chciało jej prowadzić, rozpisało przetarg i powierzyło kierowanie nią fundacji Pozytywne Inicjatywy. Pozytywna Szkoła Podstawowa ruszyła 1 września 2014 r., ale związane z przekazaniem placówki zabiegi od dawna budziły wątpliwości prawników.
" Teraz stwierdziliśmy nieważność decyzji Prezydenta Pawła Adamowicza w sprawie zezwolenia na założenie tej szkoły” – informuje Wirtualną Polskę Kuratorium Oświaty w Gdańsku. Dodają jednocześnie, że nie powoduje to zagrożenia likwidacji szkoły.
- Decyzja jest wynikiem postępowania administracyjnego wszczętego z urzędu. Naszym zdaniem złamano prawo i jest to kuriozalna sytuacja w skali Polski, bo szkoła została zbudowana za publiczne pieniądze, a potem przekazano ją prywatnemu podmiotowi – argumentowała w rozmowie z "Radiem Gdańsk" pomorska kurator oświaty Monika Kończyk.
Rodzice są przerażeni. Piszą listy i żądają wyjaśnień
Do szkoły podstawowej z oddziałami przedszkolnymi przy ulicy Azaliowej w Gdańsku uczęszcza w sumie 1141 uczniów. Ich rodzice obawiają się, że szkoła może zostać zamknięta, a świadectwa ukończenia klas ich dzieci stracą ważność.
W oświadczeniu i liście Rady Rodziców skierowanych do kuratorium, żądają zapewnień, że ciągłość edukacji oraz standard nauczania ich dzieci nie ulegną zmianie. Chcą również gwarancji dotyczącej kontynuowania współpracy z obecnymi nauczycielami i zrzeszeniami rodziców.
Zbulwersowani podkreślają również, że kilkukrotnie zwracali się już do Moniki Kończyk z prośbą o spotkanie, ale nie znajduje ona dla nich czasu. W związku z tym, zapraszają kurator do szkoły i proszą jedynie o poinformowanie o terminie wizyty.
Czy obawy rodziców dotyczące tego, że ich dzieci zmarnowały kilka lat nauki, są uzasadnione? Z takim pytaniem zwróciliśmy się bezpośrednio do kuratorium w Gdańsku, ale niestety nie uzyskaliśmy na nie odpowiedzi. Odesłano nas natomiast do ogólnych postanowień sądów ws. decyzji prezydenta Adamowicza.
Kluzik-Rostkowska: obawy rodziców są uzasadnione
- W szkole im. Rybickiego byłam jeszcze jako minister edukacji i działa ona w oparciu o kodeks pracy, a nie kartę nauczyciela. Wszystko funkcjonuje tam jednak fantastycznie, dlatego nie rozumiem, po co to całe zamieszanie – komentuje w rozmowie z WP posłanka PO Joanna Kluzik-Rostkowska.
- Najlepszą oceną działania placówki powinna być opinia rodziców. Skoro zarówno oni, jak i uczniowie oraz nauczyciele są zadowoleni, bez sensu jest cokolwiek zmieniać – dodaje. Zdaniem byłej minister, działania kuratorium spowodują zmiany zarządcy szkoły i zamiast fundacji Pozytywne Inicjatywy przejmie ją samorząd.
- Skoro kurator cofnął decyzję o powstaniu szkoły, obawy rodziców o to, że świadectwa ich dzieci mogą być nieważne są uzasadnione – podsumowuje.