Pomorscy śledczy rozbili mafię samochodową. Skradli na terenie Niemiec 53 pojazdy
• Zakończono śledztwo ws. kradzieży 53 samochodów na terenie Niemiec
• Zarzuty usłyszało osiem osób
• Śledczym nie udało się odzyskać wszystkich skradzionych pojazdów
- Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku, zakończyła śledztwo prowadzone w przedmiocie dokonanych w okresie od 2010 do 2013 r. kradzieży z włamaniami 53 samochodów na terenie Niemiec, po czym ich "legalizacji" na terenie Polski. Zarzutami objęto osiem osób w wieku od 35 lat do 47 lat - informuje prok. Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Grupa przestępcza składała się z czterech osób. Jej celem było dokonywanie przestępstw opierających się na kradzieżach, po uprzednim pokonaniu zabezpieczeń, samochodów na terenie Niemiec. Członkowie grupy przyjeżdżali takimi samochodami do Polski. W kraju auta były legalizowane i sprzedawane dalej.
Na czym polegała legalizacja? Przed sprzedażą w samochodach były przerabiane oznaczenia identyfikacyjne nadwozia na takie, które odpowiadały oznaczeniom pochodzącym z uprzednio nabytych w Polsce, uszkodzonych pojazdów z właściwymi dokumentami, czy też pozyskanym samym dokumentom z wyciętymi oznaczeniami identyfikacyjnymi pojazdów.
Śledczym nie umknęli również odbiorcy kradzionych pojazdów. W związku z tym trzy osoby usłyszały zarzuty związane z paserstwem. Świadomie kupowali oni samochody nielegalnie sprawdzane z Niemiec. Jeden z paserów oskarżony został o dokonanie w Niemczech kradzieży z włamaniem dwóch samochodów.
- Do ujawnienia przestępczego procederu doszło w wyniku czynności realizowanych przez Centralne Biuro Śledcze Policji w Gdańsku. Podczas dokonanego przeszukania u jednego z podejrzanych zabezpieczone 4 samochody pochodzące z przestępstw oraz m.in. liczne dokumenty, których analiza skutkowała kolejnymi zabezpieczeniami pojazdów. W toku postępowania zdołano odzyskać część samochodów, wśród których 20 pojazdów po zbadaniu, zwrócono niemieckim ubezpieczycielom - dodaje prok. Paszkiewicz.
Do aresztu tymczasowego trafił wyłącznie mężczyzna oskarżony o kierowanie grupą przestępczą. Wobec dwóch pozostałych członków gangu śledczy zastosowali poręczenie majątkowe oraz dozór policyjny. Podobnie jak wobec mężczyzny podejrzewanych o paserstwo. Za kradzież z włamaniem, podobnie jak za kierowanie grupą przestępcom grozi do 10 lat więzienia, a za udział w niej do pięciu lat pozbawienia wolności. Taki sam wymiar kary kodeks przewiduje za paserstwo.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .