Lekarze z Gdańska znaleźli sposób na leczenie cukrzycy u dzieci
Gdańscy lekarze będą rozwijać metodę leczenia cukrzycy u dzieci. Naukowcy otrzymali 7 milinów złotych na budowę specjalistycznego laboratorium. Dotychczasowe badania dają bardzo obiecujące rezultaty. Część chorych odstawiła insulinę.
– Aby zatrzymać na uczelni innowacyjną technologię, stworzono spółkę celową PolTreg. W jej skład weszli m.in. lekarze, twórcy metody, jest w niej reprezentowana uczelnia, a także partnerzy biznesowi. Nie oddajemy nikomu pomysłu, metody, sposobu produkcji, a udostępniamy prawa. Inwestor biznesowy doda do grantu 3,5 mln zł. Mieliśmy propozycje z różnych stron świata, żeby za duże pieniądze sprzedać wszystko: metodę, sposób produkcji. Oczywiście, zgody być nie mogło, chcemy, żeby technologia została na uczelni – mówi Krzystof Chlebus, pełnomocnik rektora GUMed ds. innowacji.
Na czym polega nowatorska metoda? Mogą z niej skorzystać dzieci cierpiące na tzw. cukrzycę insulino zależną. Z krwi pacjenta wyodrębnia się komórki regulatorowe, które są następnie namnażane i po upływie czternastu dni podane z powrotem pacjentowi. W efekcie okres choroby bezobjawowej się wydłuża. U części pacjentów po stosowaniu terapii przez trzy lata zrezygnowano z podawania insuliny. Nigdzie na świecie nie osiągnięto takiego rezultatu.
Lekarze chcieliby, aby nowa metoda stała się oficjalnym lekiem, który byłby refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Do tej pory z tej metody skorzystało mniej niż pięćdziesięciu małych pacjentów.
Cukrzyca jest jedną z chorób cywilizacyjnych trapiących Polaków. Liczba chorych z roku na rok rośnie. Obecnie cierpi na nią ponad 2,5 mln mieszkańców kraju. Na ich leczenie wydaje się rocznie ponad 983 mln zł. Trend wzrostu dotyczy całego świata. Jeszcze w latach 80. było na świecie 153 mln cukrzyków. Obecnie ich liczbę szacuje się na 371 mln. Naukowcy oceniają, że w ciągu najbliższych 15 lat na cukrzycę zapadnie dalsze 179 mln osób. Skąd taki wzrost zachorowań?
- Ten złożony problem jest spowodowany różnymi czynnikami. Przede wszystkim cywilizacyjnymi, takimi jak złe nawyki żywieniowe, sposób pracy, czy styl życia — mówi Wirtualnej Polsce prof. Rajmund Adamiec, Wojewódzki Konsultant w Dziedzinie Diabetologii.
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak aktywności fizycznej. Wzrastająca liczba uczniów uchyla się od zajęć z wychowania fizycznego. Z przeprowadzonych kontroli wynika, że ze zwolnień korzystało 15 proc. uczniów szkół podstawowych, 23 proc. gimnazjalistów oraz 30 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .