Kościół św. Katarzyny - czy rząd da na odbudowę?
Minister kultury i dziedzictwa narodowego
Kazimierz Ujazdowski obiecał wyasygnować 5 mln zł na remont
spalonego częściowo kościoła św. Katarzyny w Gdańsku.
Tymczasem na wypłaty dla ofiar styczniowej tragedii zawalenia się
hali targowej w Katowicach rząd przeznaczył do tej pory niewiele
ponad 1 mln zł z obiecanych 3 mln zł - czytamy w "Trybunie".
W sprawie spalonego kościoła okazuje się, że to polskie społeczeństwo poniesie koszty niefrasobliwości gospodarzy świątyni - podkreśla dziennik.
U św. Katarzyny nie było właściwych instalacji przeciwpożarowych, a jedynie kilka gaśnic pianowych i proszkowych. Obiekt ubezpieczony był na poziomie minimalnym. Jego polisa opiewała na kwotę zaledwie 500 tys. zł. Dodatkowe ubezpieczenie, na kwotę w wysokości 800 tys. zł, opłacone było przez gdańskie Muzeum Historyczne i obejmowało wieżę, w której mieści się Muzeum Zegarów Wieżowych. Ubezpieczenia te nie zrekompensują nawet kosztów niezbędnych ekspertyz i projektów odbudowy obiektu.
Budżet państwa mógłby odciążyć sam Kościół, płacąc przynajmniej część kosztów renowacji obiektu z własnej kieszeni - uważa gazeta. Na to jednak nie można liczyć, bo kuria gdańska musi wysupłać miliony na spłatę zadłużeń firmy Stella Maris, w której interesy była wplątana. Trzeba więc będzie sięgnąć do kasy publicznej.
Samorząd Gdańska chce dać 1 mln zł bezzwrotnej pożyczki i bierze na siebie kosztowną funkcję inwestora zastępczego odbudowy. 100 tys. zł ofiarowała już Gdynia, podobne kwoty chcą przekazać samorządy m.in. woj. pomorskiego, Krakowa, Unii Metropolii Polskich - wylicza "Trybuna". (PAP)
Więcej: Trybuna – Mury ważniejsze