Ikea i obiad dla dzieci z deską? "Straciłam dwa zęby". Firma wyjaśnia
Spór klientki z siecią Ikea o klopsiki z restauracji w sklepie w Gdańsku. Kobieta twierdzi, że straciła dwa zęby przez fragment deski w daniu dla dzieci. Firma wyjaśnia, że sprawą zajmuje się dział prawny i ubezpieczyciel.
- Kiedy nagryzłam to i poczułam potworny ból, wyjęłam coś z ust i położyłam na talerzu - relacjonuje w rozmowie z Radiem Gdańsk pani Bożena. Mieszkanka Gdyni twierdzi, że złamała korzenie i straciła dwa zęby. Podkreśla też, że było to danie wegańskie dla dzieci, a kawałek drewna nie był mały.
Kobieta wyjaśnia, że od razu zgłosiła się do obsługi restauracji Ikea w Gdańsku, a później bezskutecznie czekała na decyzję sieci. To dlatego zdecydowała się zaalarmować pomorskie media.
Mieszkanka Gdyni twierdzi, że czeka ją długie i bolesne leczenie przez stomatologa oraz chirurga, które może kosztować nawet 20 tys. zł.
Na pytania stacji ws. straconych zębów klientki Andrzej Lewkowski z Communication Business Partner napisał, że dla Ikei "bezpieczeństwo żywności jest najwyższym priorytetem" i firma zawsze wyjaśnia tego typu zgłoszenia.
"Pragniemy, by nasi klienci mieli pewność, że produkty IKEA są wysokiej jakości i bezpieczne dla zdrowia. Wszystkie sprawy dotyczące bezpieczeństwa żywności traktujemy bardzo poważnie i zawsze dokładamy wszelkich starań, aby je wyjaśnić. Sprawa, której dotyczą pytania, została przekazana do firmy ubezpieczeniowej oraz działu prawnego w celu przeanalizowania i wyjaśnienia sytuacji" - głosi oświadczenie. Ikea nie chce udzielać więcej informacji na tym etapie wewnętrznego postępowania.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl