RegionalneTrójmiastoGdyńscy strażnicy miejscy uratowali rzadkiego ptaka. ''Wydawał z siebie świński kwik''

Gdyńscy strażnicy miejscy uratowali rzadkiego ptaka. ''Wydawał z siebie świński kwik''

• Gdyńscy strażnicy uratowali chronionego wodnika zwyczajnego
• Wystraszony ptak trafił już do naturalnego środowiska
• Gdyński ekopatrol w 2016 roku interweniował ponad 700 razy

Gdyńscy strażnicy miejscy uratowali rzadkiego ptaka. ''Wydawał z siebie świński kwik''
Źródło zdjęć: © Wikipedia
Tomasz Gdaniec

07.04.2016 | aktual.: 07.04.2016 13:51

- Gdyński ekopatrol ratował już różne zwierzęta - węże, borsuki, szczurki, nietoperze, gęsi tybetańskie. Jednak wodnika zwyczajnego do tej pory nie ratowaliśmy. Ekopatrol został wysłany na miejsce po informacji od mieszkańców. Dzwoniących zadziwił dźwięk wydawany przez ptaka, podobny do świńskiego kwiku. Podejrzewali, że jest chory lub ranny - mówi Wirtualnej Polsce Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.

Na miejscu okazało się, że ptak wcale nie jest chory, a tylko wystraszony. Otumanione zwierzę ukrywało się przed ludźmi w zaroślach, nieopodal wejścia do jednego z gdyńskich centrów handlowych. Jednocześnie okazało się, że skrzek wodnika, podobny do świńskich odgłosów, to jego naturalny tembr. To on właśnie pozwolił strażnikom sprawnie zlokalizować ptaka.

Jak podkreślają ornitolodzy, wodnik jest niezmiernie trudny do obserwacji z uwagi na to, że żyje na terenach zarośniętych mokradeł. Dlatego wielu badaczy ptaków zna go tylko ze słyszenia. Poza charakterystycznym głosem, zwraca uwagę zagiętym ku dołowi czerwonym dziobem. Jest ptakiem wędrownym, żerującym w dzień oraz w nocy, objętym ścisłą ochroną.

- Do zadań ekopatrolu należą wszystkie kwestie związane z ochroną środowiska oraz zwierząt. Funkcjonariusze zajmują się m.in. kontrolowaniem spalanych odpadów, nielegalnymi wysypiskami, zimowym dokarmianiem zwierząt, ale też edukacją - wylicza Wołk-Karaczewska.

Ptak trafił do lecznicy weterynaryjnej, gdzie stwierdzono, że jest całkowicie zdrowy. Ponieważ weterynarz zalecił, by ptak wrócił do naturalnego środowiska, strażnicy pojechali z nim w zalesione miejsce na Dąbrowie. Tam, przy zbiorniku wodnym, został wypuszczony na wolność.

Strażnikom w ostatnim czasie udało się również uratować kawkę, która utknęła w szybie wentylacyjnym budynku na Karwinach oraz drugą, która wpadła do studzienki kanalizacyjnej na Grabówku. O początku roku do dzisiaj funkcjonariusze interweniowali ponad 700 razy w przypadku zwierząt - ponad 80 zdarzeń dotyczyło samych ptaków.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (20)