Gdańskie ulice szpecą odpady budowlane
Na gdańskich ulicach po remontach zalegają popakowane w worki odpadu budowlane. Często przez wiele tygodni. Szpecą chodniki i skwery. Ustawa śmieciowa nie stała się remedium na problemy z wywozem śmieci.
- Straż Miejska nie ma niestety odpowiednich uprawnień, by podejmować działania wobec firm, które nie przestrzegają ustawy lub nie respektują tego, co zapisano w uzyskanym przez nie pozwoleniu. W takich sprawach dalsze czynności może poprowadzić Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego – mówi Wirtualnej Polsce Miłosz Jurgielewicz z gdańskiej straży miejskiej.
Strażnicy mają jednak uprawnienia, aby wypisywać mandaty osobom śmiecącym w mieście. Jest to jednak trudne, ponieważ przechodnie w obecności strażników starają się kontrolować. Strażnicy zaś, nie mogą chodzić nieumundurowani.
Zmorą wszystkich większych miast są również tzw. dzikie wysypiska. Nielegalne składowiska to przede wszystkim sprawka firm remontowych. Nie zostały one bowiem objęte regulacjami tzw. ustawy śmieciowej. Za takie działania Kodeks Wykroczeń przewiduje karę grzywny do 500 złotych. Kwota ta jest dużo niższa od ewentualnych kosztów wywozu.
- Butelki, szkło, siatki. To tak obrzydliwie wygląda. Ludzie przyjeżdżają ze świata, patrzą i dziwią się. Dobrze, że miasto stara się je likwidować – mówi Wirtualnej Polsce Michał Polakiewicz, mieszkaniec Gdańska.
Dzikie wysypiska to nie tylko nieprzyjemne doznanie estetyczne. To również poważne zagrożenie dla środowiska. Silniejsze opady deszczu mogą spowodować wypłukiwanie z pojemników resztek lakierów, farb, środków konserwacyjnych oraz innych trujących substancji, trafiających następnie do gleby. Powoduje t
Miasto na początku roku wyszło naprzeciw gdańszczanom remontującym domy i mieszkania na własną rękę. Od stycznia tego roku zakład utylizacji bezpłatnie przyjmuje odpady poremontowe. Wystarczy udokumentować, że mieszka się w Gdańsku. W ciągu roku można oddać tonę odpadów budowlanych.
Branża wywozu i utylizacji śmieci przeszła prawdziwą rewolucję w połowie 2013 roku. Wówczas w życie weszła tzw. ustawa śmieciowa. Nowe prawo nałożyło na gminy obowiązek organizacji wywozu odpadków. Wprowadzone regulacje doprowadziły w ciągu dwóch lat do wzrostu cen usług wywozowych o 30, a w ciągu dekady 130 procent. Rynek utylizacji wart jest ponad 3,3 mld złotych.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .