Gdańsk zagrożony powodzią
Kilka dzielnic Gdańska zagrożonych jest powodzią z powodu cofania przez silny wiatr wody z Bałtyku w kierunku lądu.
Jak poinformował zastępca dyrektora spółki Gdańskie Melioracje Andrzej Chudziak, stan rzeki Motławy (łączy się ona z Wisłą wpływającą do Bałtyku), przepływającej przez miasto, przekroczył o 30 cm stan alarmowy. - Sytuacja jest jednak opanowana. Pracują wszystkie 18 przepompownie - wyjaśnił.
Chudziak dodał, że ryzyko zalania dotyczy dzielnicy Brzeźno, Nowego Portu od ul. Wiślnej oraz terenów przy Długim Pobrzeżu. - O ewakuacji ludności nie ma na razie mowy - podkreślił.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz poinformował, że w nocy ze środy na czwartek, w związku z silnym wiatrem, na służbie będzie ok. 280 m.in. strażaków, strażników miejskich i policjantów. - Apelujemy do mieszkańców, żeby pozostali w domach - dodał.
W całym Trójmieście i w województwie pomorskim utrzymują się utrudnienia wywołane pogodą. Z ostatnich danych wynika, że bez prądu wciąż jest około 40 tysięcy odbiorców. Jak poinformował kpt. Rajmund Darga z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa, od rana pomorska straż pożarna interweniowała już około 900 razy.
Strażacy przede wszystkim usuwali i nadal usuwają drzewa blokujące drogi czy padające na szyny bądź trakcje tramwajowe oraz kolejowe. Przez cały dzień w różnych rejonach Trójmiasta tworzyły się korki wywołane przez drzewa zalegające na szosach, z opóźnieniem jeździły pociągi, bardzo nieregularnie kursowała też Szybka Kolej Miejska.
Silny wiatr utrudniał też komunikację lotniczą - część samolotów nie zdołała wylądować na lotnisku w Gdańsku Rębiechowie, maszyny odlatywały do innych portów lotniczych.
Zobacz prognozę pogody dla Gdańska w serwisie pogoda.wp.pl