Gdańsk. Uciążliwy fetor z Szadółek
We wtorek w Zakładzie Utylizacji w Szadółkach doszło do nocnej awarii. Mieszkańcy skarżą się na fetor.
Jak informuje na swojej stronie Zakład Utylizacji w Gdańsku: "W godzinach nocnych nastąpiła awaria systemu wentylacji kompostowni. Usterka została usunięta o godzinie 9:00. Mimo usunięcia przyczyny uciążliwości u źródła, możliwe jest odczuwanie uciążliwości w najbliższych godzinach ze względu na panujące warunki atmosferyczne, w tym przeważający wiatr zachodni." We wtorek fetor z Szadółek był również odczuwalny w dzielnicach, do których przykry zapach z wysypiska nie dociera.
Dzienne raporty "uciążliwości zapachowej"
Od początku lipca Zakład Utylizacji w Gdańsku zaczął informować w codziennych komunikatach o prognozowanym "powstania uciążliwości zapachowej" w skali od 0 do 6, gdzie:
- 0 – to niskie prawdopodobieństwo (mała uciążliwość zapachowa na terenie Zakładu, taka która jest charakterystyczna w danej sytuacji pogodowej),
- 6 – istotna uciążliwość zapachowa na terenie Zakładu (bardzo intensywny, brzydki, nieznośny zapach).
Na wtorek, wartość ta została ustalona na 5.
Smród powracający jak bumerang
Smród z Szadółek to niekończąca się historia. Wysypisko uciążliwe jest przede wszystkim dla mieszańców południowych dzielnic Gdańska. Problem znany jest od lat. Szczególnie wieczorami przykry zapach z miejskiego wysypiska śmieci na Szadółkach jest tak silny, że mieszkańcy wielu dzielnic nie mogą otworzyć okien w swoich domach.
Mieszkańcy wielokrotnie słyszeli obietnice rozwiązania tego "śmierdzącego problemu", niestety muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Sytuacja ma być rozwiązana w 2023 roku, kiedy to do użytku zostać ma oddana spalarnia śmieci. Do tego czasu problem prawdopodobnie nie zniknie i będzie cyklicznie wracać.