Gdańsk: trzy samochody w ogniu. Niewykluczone podpalenie
- Bałam się. (...) Był straszny huk. Myślałam, że to burza - relacjonowała mieszkanka Gdańska. W nocy płonęły trzy samochody. Sprawą zajęła się policja. Ustala, jak doszło do pożaru.
W nocy po 3:00 przy ulicy Cebertowicza na Chełmie w Gdańsku wybuchł pożar. Paliły się trzy samochody: renault, sabb i volkswagen. O sprawie pisze radiogdansk.pl.
- Był straszny huk. Myślałam, że to burza. Wyjrzałam i zobaczyłam straż. Było dużo dymu. I tak jakby jakieś butle gazowe, coś leciało do góry. Ogień był duży. Bałam się, więc nie wyszłam - powiedziała jedna z mieszkanek gdańskiego osiedla.
- Już dwa lata temu mieliśmy tu coś podobnego. I to ciągle zdarza się w tym samym miejscu - dodała. Inny ze świadków zdarzenia podkreślił, że pożar był duży. - Paliło się środkowe auto, a od niego zajęły się dwa boczne - mówił.
W akcję gaśniczą były zaangażowane dwa zastępy strażackie
Jak do tego doszło
Sprawą pożaru zajęła się policja. Na miejscu pracuje też policyjny technik. Ma to pomóc w ustaleniu, dlaczego doszło do wybuchu ognia.
Niewykluczone jest podpalenie.
Źródło: radiogdansk.pl