Gdańsk. 30 osób uziemionych na lotnisku. Pilot "pomachał środkowym palcem i odleciał"

Chaos na lotnisku w Gdańsku. Około 30 pasażerów lotu linii Ryanair nie wyleciało do Burgas w Bułgarii, mimo że na czas dotarli na odprawę bagażową. - Nie dostaliśmy żadnej pomocy, nawet wody. Nikt nie chce nam wyjaśnić, co się stało - skarżą się. - Pilot pomachał nam środkowym palcem i odleciał. Z naszymi bagażami - relacjonuje mężczyzna, któremu nie udało dostać się na pokład samolotu.

ryanairGdańsk. Władze lotniska zabrały głos (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Getty Images | Arkadiusz Wojtasiewicz
Natalia Durman

Sprawę opisuje portal rmf24.pl.

Do sytuacji doszło w niedzielę 1 sierpnia. Pasażerowie z Gdańska oraz Bydgoszczy, którym nie udało się wsiąść na pokład samolotu, relacjonują w rozmowie z dziennikarzem stacji, że na lotnisko dotarli dwie i pół godziny przed lotem. Problemy miały się pojawić już na tzw. check-in, czyli w pierwszym miejscu, do którego z bagażami zgłaszają się pasażerowie.

Tam - według turystów - trzy osoby, przy trzech bramkach obok siebie, próbowały obsłużyć kilkaset osób, które w bardzo krótkim czasie zgłosiły się na trzy różne loty tej samej linii lotniczej. - Panie, które nas odprawiały, nie dały rady wszystkich odprawić. Zrobiły to już po czasie. Natomiast wszystkie bagaże odebrały, dostaliśmy wszyscy karty pokładowe, przeszliśmy odprawę paszportową, mieliśmy wejść już na pokład samolotu - relacjonuje mężczyzna, któremu nie udało dostać się na pokład samolotu.

- Na każdym etapie zapewniano nas, że mimo opóźnienia, samolot nie odleci bez wszystkich pasażerów. Mało tego. Zapewniano nas, że bagaż bez danej osoby, na pewno nie poleci - mówi kobieta, która także miała lecieć do Burgas. Do Bułgarii poleciała jednak jej walizka. Znajdowały się w niej między innymi leki, które codziennie musi przyjmować.

Polska straci pieniądze z UE? Polityk Solidarnej Polski nie zmienia zdania

Jak relacjonują niedoszli pasażerowie, ostatecznie, już tuż przed wejściem na pokład samolotu, pilot miał poinformować ich, że ma już półtorej godziny opóźnienia i nikogo więcej nie wpuści. - Pomachał nam środkowym palcem i odleciał. Z naszymi bagażami - mówi cytowany już wcześniej mężczyzna.

Od agenta handlingowego, obsługującego w Gdańsku firmę Ryanair, turyści mieli się dowiedzieć, że mogą - za darmo - przebukować swoje bilety na kolejny lot do Burgas. Ten odbyć ma się w środę. Okazało się jednak, że nie dla wszystkich starczy miejsca na pokładzie. - Do godziny 21 na lotnisku nikt z nami nie rozmawiał. Dopiero wtedy wyszedł do nas przedstawiciel agenta i powiedział, że mamy przebukować bilety na środę. Natomiast nas było 30 osób, a miejsc było 26. Decydować miało pierwszeństwo, kto pierwszy, ten lepszy - opowiada mężczyzna.

Pasażerowie podkreślają, że nikt - ani ze strony lotniska, ani ze strony linii lotniczej - nie zaproponował im jakiejkolwiek pomocy. - Począwszy od wody, która jest dla mnie podstawowym elementem, na który bym oczekiwała, to nocleg jest w tym okolicznościach chyba zbyt wygórowanym oczekiwaniem. Musieliśmy szukać go na własną rękę - mówi kolejna z pasażerek.

- Rozumiem, że coś się mogło wydarzyć, ale po prostu każdy machnął ręką i po prostu zostawił nas samych sobie. I na końcu - przysłowiowo - pokazano nam ten środkowy palec, gdzie ta kultura osobista pilota, a myślę, że jest to osoba wykształcona, powinna być zupełnie inna - mówi kolejna z pań, które nie dostały się na pokład samolotu. Jak szacuje, ona i jej znajomi - grupa czterech osób, które wspólnie leciały na wakacje - straciły na tej sytuacji w sumie ok. 10-15 tys. zł.

Gdańsk. Chaos na lotnisku. Komentarz rzeczniczki

Co na to władze gdańskiego lotniska? - Jest nam bardzo przykro, że część pasażerów nie odleciała wczoraj z naszego lotniska do Burgas. (...) Cały czas wyjaśniamy okoliczności. Od agenta handlingowego, obsługującego linię lotniczą Ryanair, uzyskaliśmy informację, że decyzja o tym, iż około 30 pasażerów nie odleciało wczoraj do Burgas, to była decyzja linii lotniczej i to do linii lotniczej należy teraz kierować wszystkie reklamacje - przekazała RMF FM Agnieszka Michajłow, rzeczniczka prasowa portu.

Stacja czeka także na komentarz linii Ryanair ws. przyczyn chaosu na lotnisku i dalszego losu pasażerów.

Źródło: rmf24.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Nawrocki o Putinie w Finlandii. "Gotowy do ataku na kolejne państwa"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
Deklaracja ze strony Litwy. Mowa o "zacieśnianiu współpracy"
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
"Brakuje słów". Pokazał, co Rosjanie zrobili emerytom
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Sebastian M. stanął przed sądem. "Wszystkiego można się spodziewać"
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Proces Sebastiana M. Sąd podjął ważną decyzję
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Przerzut wojsk USA do Polski. Ponad 100 wozów Bradley
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Jest reakcja Ukrainy na słowa Nawrockiego. Wydali oświadczenie
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek skateparku. Chłopiec nie miał kasku
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Wypadek awionetki pod Żywcem. Nie żyją dwie osoby
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"
Szef MON o zestrzeliwaniu dronów. "Tak, ale"