Gdańscy wolontariusze ratują żaby. Chcą chronić zagrożone gatunki płazów

- Ilość przeniesionych żab jest zależna głównie od warunków atmosferycznych. Większość żab potrzebuje temperatury 6-7 stopni Celsjusza. Dlatego rozbieżność jest tak duża. W ciągu jednej doby możemy przenieść od kilkunastu osobników do 1,5 tys. - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Zięcik ze Stowarzyszenia „Drapolicz”.

W Polsce żyje obecnie 27 rodzajów płazów i gadów. Od 2004 roku wszystkie podlegają ochronie prawnej jako rzadkie lub bardzo rzadkie gatunki. Większość z nich występuje w odizolowanych lokalnych skupiskach. Mimo wprowadzonej ochrony obserwuje się stopniowe zanikanie zarówno tych najrzadszych, jak i dotychczas pospolitych gatunków. Za przyczynę zjawiska uważa się utratę siedlisk, w których występują płazy, nasilone promieniowanie ultrafioletowe, zanieczyszczenie środowiska, ocieplanie klimatu oraz nadmierną eksploatację przez człowieka. Jednym z celów projektu jest edukacja mieszkańców.

Prowadzona od kilku lat akcja ma uwrażliwić gdańszczan na problem ginących płazów. Bezpośrednio w akcji bierze udział 17 osób ze stowarzyszenia oraz wolontariusze. Są to głównie osoby, które podpatrzyły członków Drapolicza przy pracy i teraz same biegają z wiaderkiem.

- Wokół niektórych dróg rozciągamy płotki, stawiając co 120 metrów wiaderko, do którego trafiają żaby. Tam, gdzie nie jest to możliwe, np. przy granicy posesji po prostu biegamy sami z wiaderkami – dodaje Zięcik.

W mieście zorganizowano pięć główny punktów, gdzie wolontariusze przenoszą płazy. Znajdują się one przy:
- Niedźwiedniku (rejon ul. Góralskiej),
- Dolinie Królewskiej przy ul. Do Studzienki,
- Osiedlu VII Dwór — ul. Michałowskiego,
- Oliwie ul. Bytowska i Kwietna (rejon Kuźni Wodnej),
- Piecki-Migowo ul. Myśliwska;

Jeżeli zauważymy płazy w innych częściach miasta, wówczas można zgłosić to patrolowi interwencyjnemu. Do tej pory z tej formy komunikacji skorzystało kilka osób. Akcja przenoszenia płazów potrwa do końca kwietnia.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .