RegionalneTrójmiastoAdwokaci trzech gimnazjalistów z Gdańska złożyli zażalenie

Adwokaci trzech gimnazjalistów z Gdańska złożyli zażalenie

Adwokaci trzech z pięciu gdańskich
gimnazjalistów, zamieszanych w molestowanie 14-letniej Ani, która
popełniła potem samobójstwo, złożyli dotąd zażalenia na
zatrzymanie ich klientów w schronisku dla nieletnich.

06.11.2006 | aktual.: 06.11.2006 15:45

Do gdańskiego sądu rodzinnego, który podjął decyzję o zatrzymaniu, pocztą dotarło zażalenie adwokata reprezentującego trzeciego z gimnazjalistów. Pracownica sądu nie wykluczyła, że dotrą jeszcze kolejne.

Na razie nie wiadomo, kiedy zostaną rozpatrzone zażalenia.

Wszystkie zażalenia dotyczą zatrzymania i decyzji sądu rodzinnego o umieszczeniu gimnazjalistów w schronisku dla nieletnich. Adwokat dwóch gimnazjalistów zarzuca dodatkowo naruszenie praw nieletnich przez policję.

Obrońcy piątki gimnazjalistów zapowiadali wniesienie zażaleń na decyzję sądu rodzinnego tuż po jego posiedzeniu, które odbyło się ponad tydzień temu. Sąd podjął wtedy decyzję o umieszczeniu chłopców w schroniskach dla nieletnich.

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło ponad dwa tygodnie temu. Według policji, pod nieobecność nauczyciela na lekcji do 14- letniej dziewczynki podeszło kilku chłopców. Wyciągnęli ją pod tablicę, a kiedy się im wyrwała, przewrócili na ławkę. Dwóch z nich trzymało dziewczynkę, a dwaj zdjęli jej spodnie i bieliznę, dotykając miejsc intymnych. Używali przy tym słów wulgarnych. Piąty całe bardzo brutalne zajście nagrywał za pomocą telefonu komórkowego. Dziewczynce próbowały pomóc jej koleżanki z klasy, napastnicy byli jednak silniejsi. 14-latce udało się w końcu wyrwać z rąk kolegów i uciec do domu. Następnego dnia dziewczynka popełniła w domu samobójstwo.

Gdańska prokuratura rejonowa bada, czy do tragedii przyczynili się dorośli. Prowadzone jest dochodzenie dotyczące narażenia gimnazjalistki na niebezpieczeństwo utraty życia, bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki. Grozi za to kara do pięciu lat więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)