PolskaTrójmiasto będzie walczyć z nielegalnymi graffiti

Trójmiasto będzie walczyć z nielegalnymi graffiti

Graffiti jest wyzwaniem dla większości polskich miast. Gdańskie śródmieście coraz szybciej pokrywa się niechcianymi malunkami. Gdyni udało się rozwiązać problem dzięki policji. Co zrobić, aby Stare Miasto nie straszyło mieszkańców ani turystów?

Trójmiasto będzie walczyć z nielegalnymi graffiti
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

12.05.2015 11:01

- Nie da się na to patrzeć. Jak to wygląda? Żeby oni wybierali jakieś stare, walące się domy na uboczu, ale grafficiarzom najbardziej odpowiadają nowe elewacje w centrum. Przyjeżdżają do nas turyści i co widzą? Opryskane sprejem ściany – mówi Wirtualnej Polsce Agnieszka Kurzawa, mieszkanka Gdańska.

W marcu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ogłosił, że miasto planuje zakup farby antygraffitowej. Pozwala ona na łatwe zmywanie spreju. Dodatkowo - posiada wysoką odporność na ścieranie oraz rozpuszczalniki. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie pod koniec maja Komisji Samorządu i Ładu Publicznego.

Najlepiej w Trójmieście z graffiti poradziła sobie Gdynia. Tamtejsza komenda policji kilka lat temu powołała grupę wyspecjalizowaną w poszukiwaniu niespełnionych artystów. Praca funkcjonariuszy sprowadzała się do analizy rysunków oraz tagów, czyli swoistego rodzaju podpisów. Dzięki temu po zatrzymaniu sprawcy udaje się przedstawić mu większą liczbę zarzutów.

- Od dłuższego czasu nie dostajemy zgłoszeń w sprawie graffiti. Nielegalne rysunki traktujemy jako uszkodzenie mienia. Za ten czyn grozi do pięciu lat więzienia. Wielokrotnie sąd orzeka nawiązki dochodzące do kilkudziesięciu tysięcy złotych, co jest dodatkowo odczuwalne dla sprawcy – mówi Wirtualnej Polsce kom. Michał Rusak z gdyńskiej policji.

O trójmiejskich grafficiarzach zrobiło się głośno ostatni raz w marcu. Wówczas w internecie został umieszczony film ukazujący dwóch mieszkańców Trójmiasta, malujących swoje tagi na Pendolino. Tego typu akty wandalizmu to przypadłość większości polskich miast.

Kraków prowadzi projekt walki z nielegalnym graffiti pod nazwą „Pogromcy Bazgrołów”. W ramach akcji organizowane są liczne pikniki sąsiedzkie, konkursy, akcje zbierania farb, zajęcia w szkołach, wsparte kampanią informacyjną w mediach. W tym roku na walkę z nielegalnym malunkami miasto chce przeznaczyć 400 tys. zł.

Inną drogą poszedł austriacki Wiedeń. W mieście uruchomiono serwis internetowy „Wiener Wand”. Można odnaleźć tam dokładne informacje o trasach dojazdu, lokalizacji oraz szczegółowej specyfikacji ścian do graffiti. Uliczni artyści mogą je zamalowywać i nie grożą im żadne kary.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (32)