Trwa ładowanie...
d1ur7d3
11-04-2005 06:19

Trójkąt śmierci

To najbardziej tajemnicza akcja tajnych służb peerelowskich w ich historii. Podobnie jak wielu historyków sądziliśmy, że kryptonimem "Triangolo" (po włosku - trójkąt) była objęta tylko prowokacja, którą w 1983 r. przygotował przeciwko Papieżowi Grzegorz Piotrowski, późniejszy zabójca ks. Jerzego Popiełuszki.

d1ur7d3
d1ur7d3

W ubiegłym roku napisaliśmy, że akcja "Triangolo" miała doprowadzić do kompromitacji Papieża lub umożliwić jego szantażowanie. Prowokację przygotowała osławiona sekcja D IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - ta sama, której funkcjonariusze zamordowali ks. Popiełuszkę.

Prowokator Piotrowski

Komunistyczne władze, które po ogłoszeniu stanu wojennego obawiały się wizyty Jana Pawła II w Polsce, chciały mieć wpływ na to, co papież powie rodakom podczas pielgrzymki. Postanowiono więc uciec się do prowokacji, której przeprowadzenie powierzono kpt. Grzegorzowi Piotrowskiemu. Operacja była tak zakonspirowana, że nie poinformowano o niej nawet kierownictwa krakowskiej Służby Bezpieczeństwa.

Piotrowskiemu w przygotowaniu prowokacji pomagały dwie funkcjonariuszki. To one udały się do mieszkania ks. Andrzeja Bardeckiego, przyjaciela Papieża. Tam, przedstawiając się jako przedstawicielki komitetu pomocy, oczarowały gosposię i wykorzystując jej nieuwagę, podrzuciły materiały mające w przyszłości posłużyć szantażowi. Akcja spaliła jednak na panewce - Piotrowski upił się i spowodował wypadek, a ks. Bardecki znalazł fałszywki i je zniszczył.

Wydawało się, że krakowska prowokacja była odosobnioną akcją realizowaną przez Piotrowskiego. Nasze dziennikarskie śledztwo pozwoliło jednak ustalić, że kryptonimem "Triangolo" była opatrzona cała operacja wymierzona przeciwko Janowi Pawłowi II. Rozpoczęła się ona wkrótce po jego wyborze. Jak większość dokumentów IV departamentu akta operacji "Triangolo" zostały zniszczone lub wyniesione z MSW. W wyświetleniu prawdy przeszkadzał nam, niestety, Instytut Pamięci Narodowej. Przez rok, przekraczając wszelkie dopuszczalne terminy, zwlekano z decyzją o udostępnieniu akt, następnie poproszono o dodatkowe informacje na temat poszukiwanych dokumentów, by w końcu oficjalnie odmówić wglądu do podobno już przygotowanych dla nas ocalałych akt personalnych i paszportowych funkcjonariuszy IV departamentu. Z konieczności musieliśmy korzystać ze szczątkowych informacji odnalezionych w archiwach.

Cezary Gmyz

d1ur7d3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ur7d3
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj