"Treść umorzenia śledztwa narusza dobre imię Blidy"
W uzasadnieniu umorzenia śledztwa przeciwko
Barbarze Blidzie katowicka prokuratura okręgowa naruszyła cześć i
dobre imię zmarłej - uznał Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich,
który rozpatrywał zażalenie na treść umorzenia śledztwa przeciwko
b. posłance i minister budownictwa.
30.05.2008 | aktual.: 30.05.2008 18:40
Zażalenie złożyła reprezentująca Blidę mec. Stanisława Mizdra. Sąd zgodził się ze stanowiskiem obrony, że w 10-stronicowym uzasadnieniu o umorzeniu śledztwa prokuratura naruszyła interes podejrzanej.
Sąd uchylił wiele zawartych w prokuratorskim umorzeniu ustaleń i sformułowań, utrzymując w mocy samą decyzję o umorzeniu sprawy. Postanowienie sądu zamieścił na swojej stronie internetowej "Newsweek". Jak napisał tygodnik, jest ono druzgoczące dla katowickiej prokuratury okręgowej.
"Sposób zredagowania skarżonego uzasadnienia jest taki, że uchylone fragmenty uzasadnienia odczytywać można jako dokonane przez prokuratora ustalenia. Skoro jednak mają to być ustalenia, to dowody na ich poparcie powinny być wystarczające, a tego w sprawie niniejszej przyjąć nie można" - napisał w postanowieniu sędzia Adam Mainka-Pawłowski.
Sędzia zaznaczył, że nie byłoby potrzeby ingerencji w treść uzasadnienia, gdyby nie zawierało ono kategorycznych stwierdzeń. Sąd zgodził się ze stanowiskiem mec. Mizdry, że "wybiórczo dokonano w uzasadnieniu ustaleń faktycznych, przywołując na ich poparcie dowody również w sposób wybiórczy i podobnie je opisując".
Nie sposób odmówić racji skarżącemu, gdy wskazuje na to, że taki sposób redakcji i taka zawartość uzasadnienia naruszają cześć i dobre imię zmarłej, wskazując, że mogła dopuścić się przestępstwa - podkreślił sędzia.
W ocenie pełnomocnika rodziny Blidów mec. Leszka Piotrowskiego, decyzja sądu ma bardzo duże znaczenie "propagandowe i polityczne". Uniemożliwi to naszym adwersarzem oczernianie Barbary Blidy - powiedział adwokat.
Według kodeksu postępowania karnego skutkiem śmierci podejrzanego jest umorzenie postępowania. Nie ma miejsca na spekulacje na temat tego, co za życia miała rzekomo osoba podejrzana zrobić - dodał Piotrowski.
Była minister budownictwa i posłanka SLD popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r., kiedy do jej domu w Siemianowicach Śląskich przyszli funkcjonariusze ABW. Katowicka prokuratura chciała jej postawić zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.
Blida miała być podejrzana o pośredniczenie w przekazaniu łapówki szefowi Rudzkiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Pieniądze miały pochodzić od Barbary K., zwanej w prasie "śląską Alexis". W zamian firma "Alexis" miała uzyskać umorzenie odsetek od należności względem RSW. Do tego jednak, jak wykazało śledztwo, nigdy nie doszło.
W grudniu do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie, w której była posłanka miała usłyszeć zarzuty. Objęto nim cztery osoby, w tym dwóch byłych członków zarządów spółek węglowych, którzy odpowiedzą przed sądem za przyjmowanie i pośredniczenie we wręczaniu łapówek.
Krótko przed zakończeniem śledztwa prokuratura umorzyła postępowanie wobec Zbigniewa B., wcześniej podejrzanego o "przyjęcie obietnicy" udzielenia mu łapówki. Śledczy tłumaczyli tę decyzję tym, że do postawienia zarzutu wystarczy uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, a czym innym jest stawianie danej osoby w stan oskarżenia. Według zapewnień prokuratury, fakt umorzenia sprawy B. nie ma żadnego wpływu na zarzuty sformułowane wobec Barbary Blidy.
W marcu tego roku katowicka prokuratura poinformowała, że umorzyła też polityczny wątek "afery węglowej". W postępowaniu nie znaleziono dostatecznych dowodów na korumpowanie przedstawicieli partii politycznych przez Barbarę K.
Prokuratura badała, czy w latach 1994-2004 przedstawiciele partii politycznych, przede wszystkim SdRP i SLD, przyjmowali łapówki od "śląskiej Alexis", która zbiła majątek na pośrednictwie w handlu węglem. To, że kobieta miała korumpować polityków, wynikało z zeznań byłego posła SLD Ryszarda Z. Zeznania tego świadka, które obciążały też pośrednio Blidę, nie znalazły potwierdzenia w innych dowodach - podała prokuratura. Prokuratura ciągle wyjaśnia kilka wątków tzw. afery węglowej.
Śledztwo przeciwko Blidzie zostało formalnie umorzone w lipcu, po blisko 11 tygodniach od jej śmierci. Na zatrzymanie b. posłanki zażalenia złożyli w sądzie pełnomocnicy rodziny Bidów. Katowicki sąd, który je rozpoznawał, w październiku nie wypowiedział się, czy zatrzymanie Blidy było zasadne, czy też nie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie można oceniać zasadności zatrzymania osoby, która już nie żyje - uzasadniał postanowienie prezes sądu.
Okoliczności zatrzymania byłej posłanki bada łódzka prokuratura, sprawę wyjaśnia też sejmowa komisja śledcza.