Trenerzy popijali na obozie sportowym
Policja ze Żnina prowadzi postępowanie w sprawie dwóch toruńskich trenerów, którzy pili alkohol na obozie sportowym. Wychowawcy oglądali mecz piłkarski popijając piwo. W tym czasie pod ich opieką było osiemnaścioro dzieci. Sprawę opisują "Nowości".
06.07.2006 | aktual.: 06.07.2006 06:24
W ośrodku "Roma" w Ostrówcach trenowali młodzi tenisiści z toruńskiego Klubu Start Wisła. W nocy z wtorku na środę policja została poinformowana przez jednego z rodziców, że opiekunowie są pijani. Interweniował patrol ze Żnina.
Rodzic otrzymał taką informację od swojego dziecka - mówi nadkom. Kazimierz Lewicki ze żnińskiej policji. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, nie zastali śladów libacji. Światła były zgaszone, a dzieci spały w domkach. Wychowawcy przyznali, że wypili piwo oglądając wieczorny mecz. Chyba zapomnieli, że sprawują opiekę nad dziećmi i praktycznie całą dobę muszą być w pracy - dodaje.
Policjanci sprawdzili trzeźwość trenerów. Jeden z nich miał 0,42, a drugi 0,58 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje dziennik.
Tej samej nocy do ośrodka przyjechał kierownik Startu Wisła Jacek Szczepanik. Zachowanie trenerów było nieodpowiednie. Dostali naganę. Jednak ja byłem na miejscu, rozmawiałem z nimi, kierownictwem ośrodka i policją. Nikt nie miał żadnych zastrzeżeń ani do obozu, ani do samych wychowawców. To naprawdę doświadczeni ludzie, jeden z nich jest nauczycielem dyplomowanym - zapewnia Szczepanik.
Sprawą zajęło się także kuratorium. Wizytator pojechał na miejsce już w środę rano. Ta placówka działa legalnie, jest u nas zarejestrowana, a wychowawcy mają uprawnienia - mówi Janina Jaskowska z Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy. Niestety, na obozach sportowych trenerzy często piją. Wiemy o tym z anonimowych sygnałów - dodaje.
Jak czytamy w "Nowościach" wychowawcy do końca obozu będą pełnić swoje funkcje. Ewentualne konsekwencje zostaną wobec nich wyciągnięte dopiero po powrocie do Torunia. (PAP)