"Traktat konstytucyjny wciąż istnieje"
Wyrażając smutek z powodu wyniku referendum
we Francji, komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Huebner
powiedziała, że traktat konstytucyjny wciąż istnieje,
natomiast być może więcej czasu zajmie jego ratyfikacja.
30.05.2005 | aktual.: 30.05.2005 06:26
Jestem smutna i zawiedziona. Wynik referendum we Francji to gest dzielący Europę - powiedziała Danuta Huebner.
Polska komisarz jest przekonana, że pozostałe kraje Unii Europejskiej, które jeszcze nie ratyfikowały konstytucji, muszą kontynuować ten proces.
Traktat istnieje dopóki nie odrzuci go sześć lub więcej krajów - powiedziała, przypominając przyjęty przez przywódców państw UE protokół do traktatu, który mówi, że jeżeli do listopada 2006 roku konstytucję przyjmie 4/5 krajów UE, a jeden lub więcej go odrzuci, to wówczas szczyt europejski zdecyduje co dalej. Przywódcy państw być może podejmą wówczas decyzję, że trzeba dać więcej czasu na ratyfikację i refleksję - dodała.
Zapytana, czy Francja może jeszcze raz przeprowadzić referendum, na zakończenie ratyfikacji w całej UE, odpowiedziała, że to będzie zależało od Francji.
Odpowiadając na pytanie, jak referendum francuskie wpłynie na wynik referendum w Polsce, Huebner oświadczyła: Wierzę, że Polacy będą mieli własną refleksję i zagłosują całkowicie niezależnie od wyniku we Francji. Liczę na potrzebę utożsamienia się z Europą.
Zdaniem polskiej komisarz politycy powinni wyciągnąć lekcję z wyniku referendum francuskiego: nie wprowadzać do debaty o Europie polityki wewnętrznej.
Huebner odrzuciła zarzuty o odpowiedzialność Komisji Europejskiej za wynik referendum we Francji, związane z kontynuowaniem prac nad dyrektywą liberalizującą usługi w UE, która budzi ogromny sprzeciw w francuskim społeczeństwie. Komisja Europejska nie była stroną w tej debacie. Ratyfikacje przebiegają w nurcie narodowym - powiedziała. Dodała, że KE zabiera głos, gdy jest o to proszona. Podkreśliła też, że Europa nie może wstrzymywać pracy na czas wyborów czy referendów.
Inga Czerny