Tragiczny wypadek w Norwegii. Sprawcą jest polski kierowca
Rano na drodze E18 w okolicach Liertoppen w Norwegii doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła jedna osoba, a kilka zostało ciężko rannych. Według pierwszych ustaleń norweskiej policji sprawcą jest polski kierowca.
11.04.2013 | aktual.: 11.04.2013 13:16
Marianne Mørch z dystryktu policyjnego Buskerud przekazała portalowi gazety „Aftenposten”, że w wypadku, do którego doszło około godziny 6.20, brała udział ciężarówka oraz kilka samochodów osobowych. Ruch na trasie został wstrzymany. Na miejscu pracuje policja, straż pożarna i karetki.
Portal dziennika „VG” podaje, że dwójka poszkodowanych była zakleszczona w płonącym samochodzie. Z najnowszego komunikatu policji wynika, iż w wyniku wypadku jedna osoba poniosła śmierć, a cztery zostały ranne. Aresztowano kierowcę polskiego samochodu, który, jak wynika ze wstępnych ustaleń, zapoczątkował karambol.
Poszukiwania uciekiniera
Tuż po wypadku miejscowa policja poinformowała za pomocą Twittera, że poszukuje osoby, która uciekła z miejsca zdarzenia – pisze „Aftenposten”. W akcję zaangażowano psy tropiące oraz helikopter. Wkrótce w okolicach centrum handlowego aresztowano mężczyznę. Chodzi o polskiego kierowcę bordowego Renault.
„VG” opublikował na portalu zdjęcie i obszerną relację z aresztowania mężczyzny. Polak nie miał na sobie butów, poruszał się rowerem, głowę zakrył kawałkiem tkaniny, jakby podczas ucieczki pragnął ukryć tożsamość. Z informacji gazety wynika, że mężczyzna ma 41 lat i posiada adres zamieszkania w Norwegii. Wkrótce zostanie przesłuchany, na razie przechodzi badania lekarskie. Samochód, który prowadził, nie miał tablic rejestracyjnych, jednak na razie nie jest jasne, czy odpadły one w trakcie wypadku, czy też zniknęły wcześniej.
Z pierwszych zebranych relacji świadków wynika, że polski samochód wyprzedzając ciężarówkę uderzył w nią. Kierowcy stracili panowanie nad pojazdami, przecięli pas zieleni oddzielający nitki trasy i wjechali na przeciwległy pas ruchu. Tam zderzyli się z autami jadącymi w stronę Oslo.
Dramatyczne relacje
- To wyglądało strasznie – relacjonuje świadek zdarzenia „Aftenposten”. – Do wypadku musiało dojść może minutę wcześniej zanim się tam pojawiłem, nie było jeszcze policji ani karetek. Ciężarówka stała w ogniu, wszędzie walały się części rozbitych samochodów.
Z porozbijanego polskiego samochodu wysypały się dziesiątki puszek z piwem oraz butelki z alkoholem, co widać na opublikowanych przez norweskie portale filmach. „Na miejscu czuć silny zapach alkoholu” – napisał portal dziennika „VG”.
- Bardzo dramatyczny wypadek – powiedziała „VG” Sutharsan Indran, którą zdarzenia zatrzymało na drodze do Drammen. – Nie dałam rady patrzeć dłużej… - dodała.
Z Trondheim dla WP.PL Sylwia Skorstad