Tragiczny wypadek na trasie z Jeleniej Góry do Wrocławia, trzy osoby zginęły
W piątek na drodze krajowej nr 5, przy wyjeździe na autostradę od strony Strzegomia, doszło do tragicznego wypadku. Osobowy mercedes zderzył się z jadącym z naprzeciwka (od strony Jeleniej Góry do Wrocławia) autobusem PKS. Trzyosobowa rodzina zginęła na miejscu.
Mercedes był całkowicie roztrzaskany. Strażacy musieli rozcinać karoserię, żeby wydobyć zmasakrowane ciała trójki pasażerów.
Autobusem podróżowało 15 pasażerów. Nikomu z nich, ani kierowcy, nic się nie stało. Zdaniem policji osobowe auto mogło wpaść w poślizg na śliskiej drodze.
Świadkowie widzieli, jak mercedes sunął bokiem bezwładnie po pasie, którym jechał autobus. Może kierowca mercedesa jechał za szybko, ale jeszcze nie znamy dokładnych przyczyn tej tragedii – mówi asp. Wojciech Wybraniec z wrocławskiej policji.
Kierowca PKS-u był trzeźwy. Policja przypuszcza, że osobowym autem podróżowała rodzina z Jeleniej Góry. Przez kilka godzin droga była zablokowana. Nigdy na tej trasie nie mieliśmy wypadków – mówi roztrzęsiona Danuta Popowska z jeleniogórskiego PKS. Autobus prowadził 50-letni kierowca z ponad 10-letnim stażem. PKS, tuż po informacji o wypadku, podstawił drugi autobus, który zabrał pasażerów tragicznego rejsu - dodaje.
Eliza Głowicka
Krzysztof Mateusiak
Anna Gabińska