Tragiczny upadek z 6. piętra - wypadek czy samobójstwo?
Policja nie jest przekonana, czy piątkowe wydarzenie przy ul. Starowiślnej w Krakowie to nieszczęśliwy wypadek, czy też samobójstwo. Około godz. 10 na chodnik przed sklepem metalowym "Koprowskiego", koło przystanku tramwajowego z szóstego piętra budynku spada 62-letni mężczyzna. Ginie na miejscu.
30.05.2009 | aktual.: 30.05.2009 12:19
Po chwili pojawia się patrol policyjny. Potem następne radiowozy. Leżące na chodniku zwłoki z rozbitą głową zakrywają niebieskim parawanem z napisem "policja".
- To straszny wypadek - z przejęciem opowiada kobieta kupująca chleb w sklepie znajdującym się pięć metrów od miejsca tragedii, zasłoniętego parawanem. - Cóż się musiało dziać w jego biednej głowie. Jak musiał cierpieć. - Z balkonu szóstego piętra spadł mężczyzna - informuje Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
- Na razie za wcześnie wyrokować czy to było samobójstwo, czy też nieszczęśliwy wypadek. Przyjmujemy obie te wersje jako prawdopodobne, wykluczamy udział osób trzecich. Drzwi mieszkania były zamknięte od wewnątrz. - To spokojny blok, nic tu złego się nie działo - opowiada starsza pani, mieszkająca na drugim piętrze w klatce, gdzie było mieszkanie nieszczęśnika. Nie widziałam tego zdarzenia. Starszy, samotnie mieszkający mężczyzna nie miał przyjaciół, był samotnikiem.
Obserwacje kobiety potwierdza również Katarzyna Padło. Twierdzi, że pierwsze czynności wskazują, że to był spokojny człowiek. Mieszkanie było zadbane. Ustawiono na balkonie taborek może sugerować, że mężczyzna stał na nim. Niewykluczone, że zasłabł. - Więcej będziemy wiedzieć po sekcji zwłok - dodaje policjantka.
Marian Satała