Tragiczny finał "seksualnej gry". Nie żyje 24-latka
Włoska prokuratura postawiła 42-letniemu mężczyźnie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojej 24-letniej dziewczyny, która udusiła się podczas "seksualnej gry" - podaje agencja AFP.
O zdarzeniu, do którego doszło w Rzymie, włoskie media poinformowały w niedzielę. Para i ich przyjaciółka spędzili noc w jednym z nocnych klubów, gdzie spożywali alkohol i zażywali narkotyki. Po imprezie cała trójka postanowiła zabawić się w "seksualną grę".
42-latek związał obie kobiety japońską techniką "Kinbaku Shibari", stosowaną do celów erotycznych przez niektóre pary sadomasochistyczne. Następnie powiesił je dwa metry nad ziemią.
Rezultat niebezpiecznej zabawy okazał się tragiczny. Kiedy mężczyzna zorientował się, że obie kobiety są nieprzytomne, odciął je i wezwał pomoc. Niestety jego dziewczyna udusiła się i zmarła na miejscu. Przyjaciółka pary została przewieziona do szpitala, jej stan jest poważny, ale nie zagrażający życiu.
Początkowo sprawca tragedii został oskarżony o morderstwo, jednak wstępne dochodzenie wykazało, że "zabawa" odbyła się za zgodą wszystkich stron.
- Nikt nikogo nie zmuszał, obie się zgodziły. To potworny wypadek - powiedział organom ścigania zdruzgotany mężczyzna. Teraz odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci swojej dziewczyny.
NaSygnale.pl: Wykrwawił się pod domem, bo nikt go nie zauważył