Tragiczna śmierć przeciwnika energii atomowej
23-letni przeciwnik energetyki atomowej
zginął koło Avricourt we francuskiej Lotaryngii, gdy
przewożący odpady nuklearne pociąg odciął mu obie nogi. Ofiara
była przykuta do toru łańcuchem.
Mężczyzna brał udział w akcji, mającej udaremnić przewóz 12 pojemników z odpadami z zakładu przerobu paliwa jądrowego w La Hague we Francji do składowiska w dawnej głębinowej kopalni soli potasowych w Gorleben w niemieckiej Dolnej Saksonii. Odpady te powstały w trakcie przetwarzania zużytego paliwa z niemieckich elektrowni atomowych.
Wcześniej francuska policja aresztowała dwóch antyatomowych aktywistów, którzy przykuli się do toru koło miejscowości Laneuveville-devant-Nancy, blokując pociąg na dwie godziny. Transport ruszył dalej, ale koło położonego tuż przy granicy z Niemcami Avricourt nastąpił tragiczny wypadek. Na razie nie wiadomo, kiedy przewóz odpadów zostanie wznowiony.
W samym Gorleben jeszcze w sobotę zebrało się około 5 tysięcy demonstrantów. Policja zaapelowała do nich w niedzielę, by w trakcie ewentualnych protestów nie narażali życia i zdrowia - także innych osób.