Niemowlę nie żyje. Nowe doniesienia ws. tragedii
Są nowe informacje ws. rodzinnego dramatu w Poznaniu. W poniedziałek pojawiły się doniesienia o śmierci czteromiesięcznego niemowlęcia. - Na ciele dziecka nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie - przekazała prokuratura.
Pierwsze informacje o śmierci czteromiesięcznego dziecka przekazał portal epoznan.pl. Na osiedlu Bolesława Chrobrego w Poznaniu miało dojść do akcji służb ratunkowych.
- Około godziny 6:30 ojciec zauważył, że dziecko nie oddycha. Rodzice natychmiast podjęli reanimację malucha i wezwali pogotowie - powiedział we wtorek w rozmowie z "Faktem" Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po przyjeździe na miejsce ratownicy natychmiast przystąpili do resuscytacji, ale mimo starań niemowlęcia nie udało się uratować. - Na ciele dziecka nie znaleziono żadnych śladów świadczących o tym, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie - podkreślił prokurator Wawrzyniak.
Będzie sekcja zwłok
Z ustaleń "Faktu" wynika, że niemowlę było narodowości ukraińskiej i w chwili tragedii było razem z rodzicami. Do zgonu dziecka mogło dojść w wyniku tzw. śmierci łóżeczkowej. Wkrótce odbędzie się sekcja zwłok, która wyjaśni dokładne przyczyny śmierci.
Śmierć łóżeczkowa to inaczej zespół nagłego zgonu niemowląt. Oznacza to, że zdrowe dziecko, niemające wad wrodzonych ani problemów zdrowotnych, nagle umiera w czasie snu.
Źródło: "Fakt"