Tragedia w moskiewskim akwaparku, trwa usuwanie rumowiska
Co najmniej 28 osób zginęło w wyniku zawalenia się w sobotę dachu parku wodnego w Moskwie. Z tego mniej więcej połowa to kobiety i dzieci.
W niedzielę poinformowano, że usuwanie rumowiska potrwa prawdopodobnie jeszcze dwa dni. Wieczorem pozostawała do odgarnięcia jedna piąta - ok. 1 tys. metrów kwadratowych. Nie ma jednak większej nadziei na znalezienie kogoś, kto ocalał pod gruzami.
Najbliższa okolica akwaparku tonie w kwiatach - moskwianie złożyli tam tysiące goździków i róż.
W niedzielę w ciągu dnia telewizja Rossija podawała, że w rumowisku może się jeszcze znajdować do 15 osób. Jednak wieczorem mer Moskwy Jurij Łużkow wyraził obawy, że nie uda się już wydobyć nikogo żywego. Za zaginione uważa się od 20 do 50 osób.
W szpitalach przebywa jeszcze około 80 z ponad 110 rannych, przy czym stan mniej więcej 20 określa się jako bardzo poważny lub skrajnie ciężki.
W części parku wodnego, gdzie doszło do katastrofy, przebywało w chwili wypadku ponad 420 osób, zaś na całym terenie Transvaal Parku - 1300.
Około tysiąca ratowników walczyło w niedzielę z czasem i kilkunastostopniowym mrozem, rozbierając zawalony dach i próbując dotrzeć do uwięzionych. Co jakiś czas ekipy zarządzały chwilę ciszy, próbując usłyszeć głosy spod gruzów.
W sobotę wieczorem i w nocy na niedzielę sprowadzono na miejsce tragedii potężne dmuchawy, mające podnieść temperaturę w gruzowisku i zapobiec zamarznięciu tych, którzy mogli pozostać przy życiu uwięzieni pod resztkami zawalonej konstrukcji.
Katastrofa nastąpiła w sobotę o godzinie 19.20 czasu lokalnego (17.20 czasu polskiego). Przyczyny zawalenia się kopuły w nowoczesnym, otwartym zaledwie dwa lata temu Transvaal Parku na południowym zachodzie Moskwy nie są do końca jasne, ma je zbadać specjalnie powołana komisja.
Przypuszcza się, że w grę wchodzi wada projektowa lub wykonawcza. Prokuratura wszczęła śledztwo, mające wyjaśnić, czy doszło do zaniedbań, prowadzących do katastrofy.
Park Transvaal, którego budowę zakończono w 2002, wykonała firma Kocak Insaat, którą przed 15 laty założył w Rosji turecki inżynier Ismail Kocak. Budowniczowie złożyli już zeznania w prokuraturze.
W "Transvaal-Parku", bardzo popularnym wśród moskwian, są m.in. wielki basen ze sztucznymi falami, sztuczna rzeka, a także długa zjeżdżalnia i sauny. Kiedy zawalił się dach, ludzie w panice rzucili się do ucieczki, wielu tylko w spodenkach lub kostiumach kąpielowych, bądź owiniętych ręcznikiem, mimo że na zewnątrz panował 15-stopniowy mróz.
Kiedy zawalił się dach, kłęby pary wodnej osiadały na drogach, zmieniając się w lód, co dodatkowo utrudniało dotarcie ekip ratowniczych na miejsce wypadku.