Tragedia w Krakowie. Rozpędzone auto zjeżdża schodami i dachuje. Jest nagranie
W nocy z piątku na sobotę doszło w Krakowie do wstrząsającego wypadku, w wyniku którego zginęły cztery osoby. W sieci pojawiło się przerażające nagranie, na którym widać, jak kierowca rozpędzonego pojazdu traci panowanie nad kierownicą, po tym, jak na drodze znalazł się człowiek.
15.07.2023 | aktual.: 15.07.2023 14:22
W sieci pojawiło się nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać pełen brawury nocny przejazd samochodu w Krakowie. Jazda zakończyła się śmiertelnym dachowaniem. W wyniku wypadku cztery osoby straciły życie. Niewiele brakowało, a ofiarą stałby się także człowiek, który w nieodpowiednim momencie postanowił przejść na drugą stronę ulicy.
Droga była pusta
Jak podaje RMF24, po godzinie 3.00 nad ranem, z piątku na sobotę, policja otrzymała zgłoszenie o samochodzie osobowym, który zjechał na nadbrzeże z mostu Dębnickiego. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, jak doszło do tak tragicznego finału.
Przy pomocy narzędzi hydraulicznych strażacy wydobyli z auta cztery osoby, które, mimo prób reanimacji, uznano za zmarłe. Byli to mieszkańcy powiatu wielickiego, w wieku od 20 do 24 lat. Kierowcy pobrano krew do badań, by stwierdzić, czy w chwili prowadzenia pojazdu był trzeźwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy policja dotarła do nagrań z monitoringu, udało się ustalić, jak doszło do tak tragicznego wypadku. Okazało się, że droga, którą poruszało się żółte auto, była całkowicie pusta, a samochód przejeżdżał przez nią z brawurową prędkością. W pewnym momencie na ulicę wszedł człowiek, który, na szczęście, w porę się wycofał. W tym samym momencie kierowca rozpędzonego auta całkowicie stracił panowanie nad kierownicą.
Samochód uderzył w sygnalizację świetlną, a następnie zjechał schodami prowadzącymi na nadbrzeże. Tam zaczął dachować, by zakończyć swoją jazdę, uderzając w murek na bulwarze.
W akcji ratunkowej uczestniczyło 20 strażaków. Policja wraz z prokuraturą wyjaśnia wszelkie okoliczności tragicznego zdarzenia.
Jak ustalił serwis pudelek.pl., wśród ofiar wypadku był 24-letni Patryk, syn Sylwii Peretti, byłej uczestniczki programu "Królowe Życia".