Tragedia w kopalni Rudna. Nie żyje poszukiwany górnik
Nie żyje górnik, który od ponad doby był poszukiwany przez jednostkę ratownictwa górniczo-hutniczego w należącej do KGHM kopalni Rudna w Polkowicach. Poszukiwania rozpoczęto w sobotę, gdy mężczyzna nie wyjechał po pracy z korytarzy kopalnianych na górę.
Ratownicy odnaleźli ciało zaginionego górnika po godzinie 17.
- Ciało znajdowało się w wyrobisku wyłączonym z ruchu, za betonową tamą wentylacyjną. Przyczyny śmierci wykaże sekcja zwłok - powiedziała rzeczniczka KGHM Polska Miedź S.A Jolanta Piątek.
Akcja poszukiwawcza trwała dobę, ponieważ ratownicy nie mogli namierzyć sygnału z aparatu ucieczkowego, w który wyposażony jest każdy górnik pracujący pod ziemią. W dniu, w którym zaginął górnik, w kopalni Rudna nie doszło do wstrząsu górotworu.
24-letni górnik był żonaty, osierocił dziecko. Mężczyzna w KGHM pracował od miesiąca.
W związku ze śmiercią górnika dyrekcja KGHM Polska Miedź ogłosiła trzydniową żałobę.