"Tragedia w Katowicach mogła być jeszcze większa"
Gdyby do katastrofy w katowickim centrum
targowym doszło w południe, liczba ofiar byłaby jeszcze większa; w
tym czasie w hali przebywało od 12 do 15 tys. osób - powiedział słowackiej agencji prasowej TASR były prezes
Słowackiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych Daniel Dudzik z
Popradu, który brał udział w wystawie gołębi.
29.01.2006 | aktual.: 29.01.2006 14:02
To ogromna hala, chyba największa w środkowej Europie, gdzie wystawiają gołębie pocztowe. Byli na niej liczni wystawcy z Niemiec, Belgii, Czech i Węgier. W południe mogło w niej być od 12 do 15 tys. osób - dodał Dudzik.
Prawie 100-osobowa grupa słowackich hodowców gołębi może mówić o dużym szczęściu. Po obiedzie uznaliśmy, że nie wracamy do hali, ale jedziemy do kraju, by być w domu na kolację. Z centrum targowego wyjechaliśmy o 15.15, dwie godziny później dach się zawalił - powiedział TASR obecny prezes Słowackiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych Juraj Kurek.
Słowacy, którzy byli w sobotę w Katowicach, o katastrofie dowiedzieli się dopiero w niedzielę; od rana jest to najważniejszy temat tamtejszych mediów.
Wśród rannych jest jeden Słowak. Znajduje się w szpitalu, jego stan jest stabilny i już wkrótce będzie mógł powrócić do kraju - poinformował rzecznik słowackiego MSZ Juraj Tomaga. Prawdopodobnie chciał wrócić autobusem z Czechami - sporo wystawców było z pogranicza czesko-słowacko-polskiego - uważa Dudzik.
*Wydarzenia TV POLSAT*
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl