Tragedia na uczelni w Bydgoszczy. Zmarła trzecia ofiara otrzęsin
W niedzielę rano zmarła 20-letnia studentka, która przebywała w szpitalu po tragicznych otrzęsinach na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym (UTP). To już trzecia ofiara - informuje TVN24.
Tragedia wydarzyła się w nocy z 14 na 15 października. W łączniku pomiędzy dwoma budynkami, w których odbywała się impreza, skupiło się wiele osób i w pewnym momencie zaczęły się tratować. Spośród poszkodowanych trzy osoby zmarły.
Dzień po zdarzeniu na UTP przyjechała minister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Lena Kolarska-Bobińska, która zwróciła się do rektora prof. Antoniego Bukaluka o powołanie nadzwyczajnej komisji.
- Niezależna komisja zakończyła dwutygodniową pracę. Sporządzony został liczący około 10 stron raport, w którym znalazły się informacje jak impreza była przygotowana i jak przebiegała, co było przyczyną tragedii i co zrobić, aby nieszczęście się nie powtórzyło. Nie upubliczniamy raportu, chcemy aby najpierw zapoznała się z nim minister, na której prośbę została powołana komisja - powiedział członek komisji, rzecznik uczelni dr Mieczysław Naparty.
Dr Naparty podkreślił jednak, że do tragedii doszło wskutek "braku wyobraźni i niefrasobliwości wielu osób".
Śledztwo w sprawie prowadzi Komenda Miejska Policji pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
Według wstępnych wyników sekcji zwłok ofiar tragedii przyczyną zgonu studentki było uduszenie po unieruchomieniu klatki piersiowej, a studenta - niedotlenienie mózgu spowodowane uciskiem na klatkę piersiową. Nie ma jeszcze informacji ws. przyczyn śmierci trzeciej ofiary.
Według ustaleń policji w imprezie na UTP brało udział ok. 1,2 tys. studentów. Władze uczelni informowały, że w imprezie uczestniczyło ok. tysiąca osób, a jednocześnie w budynkach mogło przebywać ok. 700-800 osób.