Tragedia na polu golfowym. Kobieta pożarta przez aligatory
Na jednym z pól golfowych na Florydzie doszło do tragedii. Znajdująca się tam kobieta wpadła do wody, gdzie została zaatakowana przez dwa aligatory. Ofiara zmarła. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie, a pobliscy mieszkańcy skarżą się, że w okolicy żyje zbyt wiele groźnych zwierząt.
Do tragedii doszło na prywatnym polu golfowym. Mieszkająca w pobliżu starsza kobieta, straciła równowagę podczas spaceru i wpadła do znajdującego się na terenie obiektu stawu. Gdy próbowała utrzymać się na powierzchni, podpłynęły do niej dwa aligatory i zaatakowały bezbronną starszą panią. Kobieta nie przeżyła atak, gdy wyciągnięto ją z wody, była już martwa.
Atak aligatorów na polu golfowym na Florydzie
Cała sytuacja miała miejsce w Boca Royale Golf and Country Club w Englewood, w pobliżu Sarasoty. Jest to prywatny klub golfowy, na którego terenie mieszczą się domy, jeziora i rezerwat przyrody, dlatego obecność dzikich zwierząt nie jest tam niczym nadzwyczajnym.
Dyrektor generalny, Doug Foote, odmówił komentarza. Swoją decyzję uzasadnił trwającym nadal śledztwem w sprawie. Wiadomo jednak, że w pobliżu wody są rozmieszczone znaki ostrzegawcze informujące o obecności aligatorów. Okoliczni mieszkańcy opowiadają, że w pobliżu mieszka zbyt wiele tych dzikich zwierząt. Mimo tego statystyki pokazują, że śmiertelne incydenty z udziałem ludzi i aligatorów należą raczej do rzadkości na Florydzie.
Od 1948 do 2021 roku zgłoszono tam 442 niesprowokowane incydenty ugryzienia przez aligatory, z czego 26 zakończyło się śmiercią - tak wynika z danych Komisji ds. Dzikiej Przyrody. Aligatory, które zaatakowały kobietę, zostały odłowione.