PolskaTragedia na festynie. "To głupia i niepotrzebna śmierć"

Tragedia na festynie. "To głupia i niepotrzebna śmierć"

To miała być radosna wiejska zabawa. Mieszkańcy Miękini (woj. dolnośląskie) i okolicznych miejscowości bawili się na II Festiwalu Lata zorganizowanym na boisku szkolnym. Arek K. (+22 l.) też się na nią wybrał, by wesoło spędzić sierpniowy wieczór. Do domu nie wrócił. Jego ciało znaleziono obok siatki ogradzającej jedną z posesji obok szkoły. Była pod prądem!

24.08.2011 | aktual.: 24.08.2011 10:35

– To głupia i niepotrzebna śmierć – mówią wstrząśnięci mieszkańcy Miękini, którzy przychodzą na miejsce, gdzie zginął chłopak. Zapalają znicze, modlą się.

Arek K. (†22 l.) ze swoimi znajomymi na festyn przyjechał z pobliskiego Zaboru Wielkiego. Krótko po północy oddalił się od nich i już nie wrócił. Poza światłami pod sceną w okolicy było ciemno, mnóstwo ludzi, nikt go nie szukał. Znalazł go dopiero ktoś, kto potknął się o leżące na ziemi ciało.

Zaczęła się dramatyczna, godzinna walka o życie Arka. Ratownikom, którzy przyjechali na miejsce nie udało się go jednak ocalić. Okazało się, że padł rażony prądem, gdy dotknął siatki ogrodzenia, które było pod napięciem. Mieszkający niedaleko Jerzy J. (39 l.), nie wiadomo dlaczego, podłączył je do prądu.

– Zatrzymaliśmy tego mężczyznę, udało się go jednak przesłuchać dopiero w poniedziałek, bo w chwili zatrzymania miał prawie 2,4 promila alkoholu we krwi. Nasi funkcjonariusze ustalili, że prąd był podprowadzony do siatki przez długi przewód podłączony do gniazda w domu. To znaczy, że ogrodzenie było pod napięciem 220 wolt – wyjaśnia Paweł Petrykowski (42 l.) z wrocławskiej policji.

Rodzice Arka są wstrząśnięci tragiczną śmiercią ukochanego syna.

– Pomagał w domu, skończył studia, to taki dobry chłopak i nic nam go już nie zwróci. Teraz została nam tylko jedna córka, musimy żyć dla niej – mówi zrozpaczona Krystyna K., mama Arka. Jerzemu J. został postawiony zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na utratę życia lub zdrowia innych osób, ale on nie przyznaje się do winy.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Matka śp. kpt. Protasiuka o winnych katastrofy! Ostro!

prądboiskofestyn
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)