Tragedia na Bemowie. Pobity mężczyzna zmarł po ataku maczetami?
Do brutalnego napadu doszło w niedzielę. Około godziny 5 rano 30-letni mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem przy szkole na ul. Szadkowskiego na warszawskim Bemowie. Mimo błyskawicznie podjętej akcji reanimacyjnej zarówno przez świadków jak i ratowników medycznych, mężczyzna zmarł krótko po przewiezieniu do szpitala.
22.06.2015 14:48
W miejscu, gdzie doszło do ataku, nadal są widoczne duże plamy krwi.
Okoliczni mieszkańcy spekulują na temat przebiegu tej tragedii na forach internetowych. Wielu z nich przyznaje, że sprawców było co najmniej dwóch. Policja aktualnie przesłuchuje wszystkich świadków zdarzenia i stara się ustalić jego szczegółowy przebieg. Doniesieniom, jakoby ofiara została zaatakowana maczetami przez grupę sprawców, zaprzecza jednak Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola.
- Absolutnie nie mogę potwierdzić takich spekulacji. Na obecnym etapie postępowania mogę jedynie przyznać, że mężczyzna zmarł w skutek ran zadanych ostrym narzędziem. Natomiast nie zostało ono jeszcze przez nas zabezpieczone i trudno jednoznacznie mówić, że była to maczeta. Nie mogę również potwierdzić, że chodziło o grupę sprawców - powiedziała dla WawaLove.pl Ewa Wrzosek, Prokurator Rejonowy dla Warszawy-Woli.
Na razie nie są znane przyczyny napadu.