Tragedia "Kurska": przyczyną bałaganiarstwo?
Dowódca rosyjskiej marynarki wojennej admirał
Władimir Kurojedow powiedział w poniedziałek, że zatonięcie okrętu
podwodnego "Kursk" mogło być spowodowane przez eksplozję paliwa
ćwiczebnej torpedy.
Dodał, że po katastrofie wydał rozkaz wycofania tych torped z eksploatacji.
18.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mimo że wcześniej w poniedziałek rosyjski prokurator generalny Władimir Ustinow poinformował, iż śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy okrętu zostało zakończone, admirał Kurojedow nie powiedział wprost, że to właśnie wybuch torpedy był przyczyną tragedii, lecz, że tylko mógł nią być.
Oficjalnie przez długi czas jako możliwą rozpatrywano wersję kolizji okrętu z obcą jednostką, co wykluczali zachodni eksperci.
Kurojedow przyznał w poniedziałek, że nie ma żadnych dowodów na obecność w pobliżu "Kurska" w chwili katastrofy obcego okrętu.
Prokurator Władimir Ustinow poinformował także, że w czasie badań przyczyny katastrofy okrętu wykryto poważne zaniedbania, jakich dopuściło się dowództwo Floty Północnej i załoga okrętu.
Jak powiedział na konferencji w Murmańsku, nieprawidłowości dotyczyły głównie przestrzegania regulaminu i przygotowań do manewrów morskich, w czasie których doszło do awarii "Kurska".
Ustinow poinformował też, że przez lata okręt pływał z wyłączoną częścią systemu alarmowego. Chodzi o nasze tradycyjne, rodzime bałaganiarstwo - dodał prokurator. (and)