Trwa ładowanie...
13-11-2008 10:32

Tracimy trocie

Tajemnicza choroba zaatakowała troć wędrowną płynącą na tarło. Może się do niej przyczyniać gaz bojowy zostawiony w Bałtyku przez Niemców.

Tracimy trocieŹródło: Jupiterimages
d4b4l24
d4b4l24

Katastrofa - załamuje ręce Teodor Rudnik, prezes okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Słupsku. Pierwsze przypadki choroby ryb pojawiły się w ubiegłym roku, teraz umierają ich tysiące. Najpierw na łuskach pojawiają się czerwone kropki, potem wrzody, które atakują płetwy. Wtedy troć* nie jest w stanie wygrać z nurtem, ale walczy do upadłego, do śmierci - pada z wycieńczenia. Bowiem trocie wędrowne, podobnie jak łososie, żyją w morzu, ale na tarło płyną w górę rzek. Tylko ze Słupii, rzeki przepływającej przez Słupsk, codziennie wyławia się kilkadziesiąt martwych ryb.

Wędkarze poprosili o pomoc naukowców z Zakładu Immunologii i Patologii Ryb Instytutu Rybactwa Śródlądowego. Ci orzekli, że chorobę powoduje bakteria o nazwie aeronomas. Tylko że trocie są zwykle na nią odporne - ich skórę chroni warstwa śluzu. W tym roku śluz ryb jest jednak bardzo cienki, a niektóre osobniki są go całkiem pozbawione. - Najbardziej prawdopodobną tego przyczyną jest jakieś zanieczyszczenie. Może pochodzić z beczek z gazami bojowymi wyrzucanymi do morza podczas obydwu wojen światowych - mówi Teodor Rudnik.

Z szacunków Ministerstwa Środowiska wynika, że po I i II wojnie światowej w Bałtyku zostało 12-13 tysięcy ton bojowych środków trujących, głównie iperytu. Część zatopiono na dnie Głębi Bornholmskiej, a więc tam, gdzie żerują trocie.

Troć wędrowna to jedna z najszlachetniejszych ryb żyjących w naszym kraju. Dorosłe osobniki osiągają metr długości i 30 kg wagi. Ryba ta jest oczkiem w głowie wędkarzy na zachodnim Pomorzu. Rocznie tamtejsze związki wędkarskie wypuszczały ponad milion sztuk narybku o wartości przekraczającej 70 tysięcy złotych. Dzięki temu udało się odbudować populację tej niemal całkiem wytępionej ryby.

Igor Ryciak

*Troć wędrowna należy do rodziny łososiowatych. Płetwa ogonowa u łososi jest wcięta, u troci prosta lub wypukła. Jeśli chodzi o szkielet głowy, u troci kość pokrywowa, podpokrywowa i międzypokrywowa stykają się w jednym miejscu z kością przedpokrywową, u łososi między kość przedpokrywową a pokrywową częściowo wchodzi kość międzypokrywowa.

d4b4l24
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b4l24
Więcej tematów