Trąba powietrzna na Podkarpaciu - jedna ofiara śmiertelna
Jedną z ulic w Mielcu (woj. podkarpackie) przeszła trąba powietrzna, która zerwała z siedmiu domów dachy. Koło Ropczyc woda zalała sześć wsi - poinformowała straż pożarna. Znaleziono tam ciało, które dryfowało z prądem i zatrzymało się na pniu drzewa. Prawdopodobnie ofiarą wody jest mieszkaniec Brzezin w powiecie ropczycko-sędziszowskim, który utonął porwany przez wezbrane wody rzeczki Wielopolki.
Rzecznik powiatowej straży pożarnej w Ropczycach Bogusław Drozd powiedział, że wylała lokalna rzeka Wielopolka i zalała sześć wsi. Zalanych i podtopionych jest około stu domów, zerwane zostały dwa mosty. Fala wezbraniowa mija powoli okolice Wielopola Skrzyńskiego i zbliża się do Ropczyc. Mieszkańcy zostali ostrzeżeni. Służby, w tym policja, straż pożarna i wojsko pomagają im zabezpieczać domy i gospodarstwa przed wodą. Ewakuowano kilkanaście rodzin.
- Mamy jedną ofiarę śmiertelną, ale na razie nie wiemy ani kto to jest, ani w jakich okolicznościach utonął. Znaleziono ciało, które płynąc z wodą zatrzymało się na drzewie - powiedział Drozd.
Rzecznik podkreślił, że takiej powodzi w tamtych rejonach dotąd nie było. - Nawet pontony z napędem motorowym nie dają sobie rady. Nasze samochody grzęzną na zalanych drogach i podwórkach, ale robimy, co możemy - zapewnił.
Podobna sytuacja, choć mniej dramatyczna, jest w powiecie brzozowskim. Tam na skutek silnych opadów deszczu wylała Stobnica oraz lokalny potok Sietnica. W Brzozowie, Górkach i Przysietnicy zalanych i podtopionych zostało kilkanaście budynków, w tym domy i komisariat policji.
Dyżurny brzozowskiej straży pożarnej poinformował, że nie było konieczności ewakuacji mieszkańców. Starano się jedynie zabezpieczać workami z piaskiem gospodarstwa i domy przed falą powodziową. Jego zdaniem obecnie sytuacja powoli się stabilizuje, a woda wolno opada.
W sumie intensywne opady deszczu, jakie przeszły w czwartek po południu nad Podkarpaciem spowodowały podtopienia i zalania około 150 domów i wiele odcinków dróg. Niektóre z nich znalazły się całkowicie pod wodą. Tak jest m.in. między Ropczycami a Dębicą na odcinku drogi krajowej nr 4, prowadzącej do granicy z Ukrainą w Korczowej. Jak poinformował dyżurny wojewódzkiej Straży Pożarnej w Rzeszowie, najbardziej ucierpiały powiat ropczycko-sędziszowski i brzozowski.
W związku z tym wprowadzono alarmy powodziowe w powiatach: dębickim, ropczycko-sędziszowskim, strzyżowskim i brzozowskim.
Stan ostrzegawczy przekroczony jest na Wisłoce w Mielcu o 60 cm, Wisłoku w Tryńczy o 21 cm, Mleczce w Gorliczynie (dopływ Wisłoka w gm. Przeworsk) o 76 cm, Sanie w Radomyślu 12 cm i Wiśle w Sandomierzu o 40 cm.
Jak poinformowano w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, alarm powodziowy obowiązuje także w gminie Przeworsk i Kańczuga. Natomiast pogotowie przeciwpowodziowe w powiatach: przeworskim, tarnobrzeskim i mieleckim.